Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2008, 12:31   #40
enneid
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
Fern już rozluźnił się po feralnej rozmowie z dyrektorka, a rozmowa z kimś znajomym z pewnością mogła mu pomóc. Uśmiechnął się lekko, skinął na powitanie dwójce jedi, lecz gdy już miał coś powiedzieć, rodianin, szarpnął jego rozmówcę. jeśli to przewodnik, to niezbyt dystyngowany- pomyślał, pozostawił jednak ta sprawę dla Kypa, wiedząc iż sam powinien to załatwić.
Przysłuchiwał się nieco obojętnie rozmowie, sam bowiem bardziej skupiał się na zadaniu. Może coś więcej będzie wiedziała policja? Czy może lepiej od razu zacząć poszukiwania w półświatku przestępczym? Zresztą czy ma szanse jakoś do niego przeniknąć, zwłaszcza iż nikogo nie zna? sprawa nadal miała więcej nie wiadomych niż pewników.
W końcu dyskusja się skończyła i Kyp z powrotem odwrócił się do Ferna.
- Widzę iż teraz jesteś w roli dyplomaty i nauczyciela etykiety Kyp. Rzeczywiście moc wiedzie nas dziwnymi drogami skoro się spotykamy na tej dalekiej planecie przyjacielu.- zmarszczył czoło
- Twojej wiadomości? Nie dostałem nic od ciebie, chyba że już w kosmoporcie. ja musiałem w tym czasie zajmować administracja na tej planecie- zerknął przelotnie na Ulisa, gdy ten rozmawiał z rodianinem, po czy zniżył głos- może to biedna planeta, ale w kwestii biurokracji i opieszałości urzędników dorównuje Coursant.
- Co do Ghosta właśnie z jego powodu jestem właśnie na Qualsis. Wylądował tutaj jakąś godzinę temu, lecz z powodu już wspomnianej sprawy misja ugrzęzła.- tutaj nieco się zdenerwował- muszę zdobyć nakaz sądowy na przeszukanie jego statku- westchnął uspakajając swoje emocje.
-Lepiej uważaj, bo Ghost z pewnością nie przybył tutaj na spotkanie toważyskie. A właściwie jaką Wy macie tu misję?

***

Ulis uśmiechnął się nieco zakłopotany. Naviko znany był w kręgach rodziny królewskiej, a co za tym idzie również wśród bliskich współpracowników i służących, jednak z pewnością pozostawiał wiele do życzenia jeśli chodzi o etykietę i tytułowanie dygnitarzy. Zerknął na swojego "mistrza" z zakłopotaniem i przepraszająco, jakby nie do końca wiedzieć czy się przyznawać do tej znajomości. Czuł się bardzo nieswojo, bowiem dopiero od niedawna pracował jako słuzący i niezbyt sobie jeszcze radził w takich nietypowych sytuacjach. W końcu zwrócił się nieśmiało i cicho do rodianina.
- Mistrz Fern val Derlon nie jest moim mistrzem panie Naviko, tak się tytułuje jedi oficjalnie jak "wasza wyskość" do Jego Wysokości. Pani Ellen Fills-Georg poprosiła, bym zawiózł mistrza jedi do gamchu sądu.
 
enneid jest offline