Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2008, 15:22   #123
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Co to to nie – Tupik uśmiechnął się radośnie do barda podzielającego jego zamiłowanie do fajki.
- Jeszcze nam wieczerza ucieknie, co by to nie było, to głodny jestem jak wilk, najwyżej przyprawię jeśli jakieś niedorobione będzie, lub wezmę na później, żeby przyrządzić po swojemu.


- Fajka może chwilę poczekać i wcale nie wydaje mi się, żeby mieli nas nie zauważyć. Te zakute pały ( mówiąc to już wyraźnie ściszył głos ) na krok mnie nie odstępują odkąd chciałem pomóc konającemu.

Halfling znów zamyślił się na chwilę przypominając sobie nie ziemskie wrzaski konającego.

- Wolę nie ryzykować, rycerzykowi już podpadłem a jakoś nikt z szlachty nie przejmuje się zupełnie czy będziemy żywi czy martwi. Dla nich to tak, jakbyś miał się teraz martwić, co stało się z zeszłotygodniowym posiłkiem.

- W Imperium, może i lekceważy się czasem moją rasę, lecz mimo to z takim brakiem szacunku jeszcze nigdzie się nie spotkałem. Tam potrafią doceniać walory dobrej kuchni i dobrego humoru. Ci tutaj, jeśli robią to co robią codziennie to raczej są wypruci z wszelkich uczuć wyższych. Nawet Tobie nie polecam grać niczego co by nie chwaliło ich szlacheckość, odwagę i siłę, mimo, że nic z tego w nich nie ma to jednak pewnie sobie myślą inaczej i lubią o tym słuchać. Ktoś kto pastwi się nad słabszym sam jest słaby tyle że duchowo, psychicznie a z takimi to lepiej nie zadzierać, nigdy nie wiadomo co im odbije i co uznają za obrazę.
 
Eliasz jest offline