Ja też za opcją drugą. To jeszcze nie doprowadził do śmierci czy naprawdę bolesnych i niespodziewanych wydarzeń, można było przyjąć, że poruszamy się po krawędzi - jednak proszę o dokładne wypunktowanie choćby w poście - z czego się wstydzimy, co uchyliło naszemu honorowi - byśmy z tego zachowania mogli wyciągnąć wnioski. To lepsze i bardziej życiowe oraz fabularne niż cofanie sesji. W końcu nic takiego strasznego się jeszcze nie wydarzyło.
Nawet w środowisku, zwierzęta czasem okazują kły w rodzinie aby ustalić, lub sprawdzić hierarchię, myślę, że tu cos takiego się odbyło bez oficjalnego wyznaczenia tej hierarchi. Burza w szklance wody, no ale też uważam , że lepiej tu i teraz niż na jakimś dworze. |