Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2008, 00:49   #25
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Paks usmiechnela sie widzac mezczyzne padajacego od jej strzaly. W duchu przeklinala Avarina za nieprzemyslana szarze. Czyzby ten czlowiek nie mial za grosz rozumu? Jednak nie byl to czas na zastanawianie sie gdyz towarzysz trafionego wlasnie zmierzal w jej kierunku kluczac i uniemozliwiajac wycelowanie. Widac bylo dobre szkolenie jakie musial przejsc. Zazwyczaj podrzedni zbojczykowie parli wsciekle prosto na nia nie myslac o niczym innym jak wbiciu stali w jej cialo. Podswiadomie podziwiala sprezystosc ruchow i opanowanie tego jednego. Uwaznie sledzila jego poczynania by wreszcie wylapac odpowiedni moment do strzalu. Cieciwa wydobyla z siebie cichy dzwiek gdy wypuszczala strzale. Nastepnym dzwiekiem bylo ciezkie przeklenstwo pod adresem nieznajomego, ktory niespodziewanie odwrocil sie tak iz miast w klatke piersiowa trafila go w bark. Byl juz zbyt blisko na nalozenie kolejnej strzaly. Z bolem odlozyla luk majac nadzieje iz nie zostanie on uszkodzony w trakcie walki. Zostal jej miecz i noz mysliwski. Wybrala jedno i drugie. Przeciwnik wyprowadzil ciecie na rece. W jego oczach wyczytala jawna intecje takiego ruchu. Phi.. Nie jego doczekanie. Decyzja co do odpowiedniego manewru zajela jej mniej niz czas potrzebny na mrugniecie okiem. Uniosla miecz parujac jego ciecie i spychajac mozliwie najdalej w dol. Jednoszesnie kozystajac z polobrotu wyprowadzila pchniecie nozem celujac w klatke piersiowa mezczyzny.


Stal zwarla sie ze stala krzeszac iskry. Noz pewnie zmierzal ku swemu celowi. Nagle jednak nieznaomy wypuscil z dloni swoj orez i przykucnawszy wyciagnal dlon by uchwycic jej nadgarstek. Spoznil sie jedynie o sekunde. Ostrze noza gladko weszlo w skore i miesnie tuz nad obojczykiem. Targniety bolem scisnal mozno palce sprawiajac jej bol. Chciala wyszarpnac dlon lecz nim zdolala zrobic cokolwiek mezczyzna zwinnym ruchem podcial ja i trzymajac wciaz jej reke nakierowal taka by upadla na jego piers. Powietrze ulecialo z jej pluc wiec czympredzej nabrala swierzej dawki. Sytlacja byla dosc patowa. Nieznajomy wciaz unieruchamial dlon z nozem, druga zabezpieczal przed ewentualnym atakiem miecza. Przez chwile zastanawiala sie czy by nie uderzyc go czolem jednak po chwili wpadla na lepszy pomysl. Na jej ustach zagoscil zalotny usmiech, a oddech lekko przyspieszyl.

- Mrrr.. Coz za mezczyzna...

Wymruczala przymilnie zblizajac swe usta do jego warg. Pocalunek najpierw delikatny, jakby niepewny wnet przerodzil sie w zmyslowy i pelen zaru. Wydajac z siebie glebokie westchnienie rozkoszy upuscila ostentacyjnie miecz i powedrowala dlonia do jego najwiekszego skarbu. Doprawdy mial sie czym poszczycic. Z poczatku ostroznie, lecz po chwili juz z wieksza moca zaczela uciskac i masowac przyrodzenie opryszka. Czula iz wcale nie jest obojetny jej zabiegom. Jego czujnosc zmalala tak drastycznie iz przez chwile wrecz zalowala tego co musi zrobic. W takich momentach mezczyzni byli bezbronni niczym niemowle w kolysce. Wlasciwy moment nadszedl wraz z poluznieniem uchwytu nadgarstka. Czujac iz moze znacznie swobodniej operowac nozem Oderwala na chwile usta spogladajac na jego zmruzone oczy i usmiech pelen blogosci. Ona rowniez sie usmiechnela po czym wprawnym ruchem scisnela ow cenny przymiot wkladajac w to cala sile. Jednoczesnie unoszac sie delikatnie zatopila noz az po rekojesc w miekkim ciele podbrzusza przekrecajac go i sprawiajac dodatkowa doze bolu. Z przyjemnoscia obserwowala jak wije sie pod jej dotykiem.
Zadowolona ze swego dziela miala sie wlasnie podnosic gdy ostry bol zaatakowal jej glowe. Czarne palmy przyslonily swiat. Mgliscie zdala sobie sprawe iz ponownie upada na piers nieznajomego dociskajac swym cialem rekojesc noza. Pozniej byla juz tylko ciemnosc.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline