Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2008, 01:20   #81
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Alessandro z wyraźnie poprawionym humorem wracał przebrany w nowe, pachnące czystością ubranie. Jak zauważył wszyscy zdążyli już wrócić na miejsce i zaczęli się sposobić do tego, by spożyć przygotowany posiłek, który czekał już na nich od chwili przybycia. Jak szybko spostrzegł kupiec między Carlosem a Marcio było coś nie tak. Mężczyźni nie przepadali za sobą co dawało się wyczuć po ich zachowaniu względem siebie. Alessandro domyślał się, że może w grę wchodzi albo dawna waśń, pieniądze lub kobieta. Pierwszy wypadek nie mógł mieć miejsca, mężczyźni niedawno się poznali, pieniądze także nie wchodziły w grę więc pozostawał jedynie spór o kobietę. A to pozwalało sądzić, że to elfina jest powodem wzajemnej niechęci tych dwojga. Jednak Alessandro nie miał pewności, więc zachował swoje myśli dla siebie. W takich wypadkach wychodził z założenia, że lepiej nie pchać się tam gdzie nad rozsądkiem góruje namiętność. Założenie poparte rana zadaną w pojedynku w młodości, kiedy to niedoświadczony życiem, chciał pełnić rolę mediatora w konflikcie, co doprowadziło do swary z obojgiem ze stron. Nagle kupiec został wyrwany z zamyślenia czyimś głosem, w którym dało się wyczuć przyganę dla ich zachowania. Lekko zaskoczony spojrzał, jak z zarośli wychodzi mężczyzna, elf jak się wkrótce okazało. Na dodatek brat elfiny, a przy tym książę. Alessandro bez słowa, jedynie z błyskiem w oku słuchał arystokraty. Nie lubił, gdy się go krytykowało za coś, czego nie zrobił, jednak zatrzymał ripostę czując instynktownie, że nie przyniosła by nic dobrego. W końcu niezbyt mądrze jest rozpoczynać sprzeczkę z gospodarzem i jednocześnie księciem. Poza tym byłoby ironią kłócić się o to, że wcześniej się nie kłóciło. Więc Alessandro wysłuchał elfa ze spokojną i opanowaną twarzą, poruszywszy sie jedynie raz, kiedy odwzajemnił pożegnalny pokłon elfa. Kiedy w końcu na polanie pozostali tylko jego towarzysze uśmiechnął się leciutko, niemal niedostrzegalnie. Zaraz też grymas zniknął z jego twarzy i kupiec zwrócił się do innych.

-Więc to był książę? Interesująca persona, trudno temu zaprzeczyć. Do niedawna wątpiłem w istnienie istot takich, jak elfy, a teraz dowiadują się iż istnieje nawet ich księstwo. Cóż, świat pełen jest niespodzianek. Przy następnym spotkaniu trzeba będzie podziękować mu za gościnę, bo z tego co zrozumiałem znajdujemy się na jego ziemiach? Trzeba mu przyznać rację iż naszymi...- Alessandro zawiesił na chwilę głos i spojrzał na Marca oraz Carlosa wzrokiem nie niosącym jednak wrogości -drobnymi konfliktami, mogliśmy zakłócić nieco panujący tu spokój. Porzucając jednak zbędne dyskusje, proponuję wziąść się za te przysmaki, które dla nas przyszykowano. Powszechnie wiadomo, że jak człowiek głodny to i zły. A wino polepsza humor tym samym polepszając stosunki między ludźmi. Zaraz potem proponuję krótki odpoczynek, pół godzinny może? Wiem, że sprawa nagli i z pewnością chcielibyśmy wszyscy porozmawiać z tamtym mężczyzną, ale jak nam powiedział książę ten człowiek jest w fatalnym stanie i powinniśmy dać mu chwilę, by zebrał się w garść. Bo z pewnością jest wyczerpany nie tylko fizycznie. Musiała ucierpieć także jego psychika, bo ucieczka przed wampirami do przyjemnych na pewno nie należała. My spotkaliśmy się z tym co może zostać stworzone przez krwiopijców. A jak potworne musiało być spotkanie z źródłem tego zła? Możemy się jedynie domyślać.- Alessandro pokręcił lekko głową -Tak czy owak musimy dać chwilę i jemu i sobie, bo co nagle to po diable.-

Kupiec podszedł do mis z jedzeniem i nalał sobie wina do jednego z kielichów. Spróbowawszy odrobinę uśmiechnął się szeroko. Trunek był wyborny, z pierwszej półki. Szybka degustacja jedzenia również nie zawiodła kupca. To, co znajdowało się na misach mimo niewyszukanego doboru dań była smaczne i świetnie pasował do wina, tworząc wspaniałą kompozycję smaku i zapachu.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline