zataczający się człowiek wszedł do sali i krzyknął: -kto z was honor świnie ma, niech wystąpi to walki na łuki... tak do was mówię kruczy synowi
Nadmiar gorzałki widocznie przyćmił jego umysł i nie potrafił odróżnić co jest uznawane wszem i wobec za honorową walkę a co za tchórzowskie podchody. Na niedomiar tego miał przy sobie kuszę a nie łuk...
Stojący z założonymi rękoma przy ladzie jegomośc w zbroi z czarnej stali z wizerunkiem Kruka na napierśniku obrócił powoli głowę i zmierzył pijanego.
Marnie odziany, dzierżył kuszę. Rycerz splunął na ziemię i wrzasnął: Plugawy tchórzu, schowaj tą procę i wyciągnij miecz to porozmawiamy o honorze, gdybyś był rycerzem od razu poszedłbyś na szafot za takie wyzwanie do pojedynku.Po tych słowach obrócił się nie zmieniając wyrazu twarzy ze wściekłego. Po chwili jednak z powrotem wrócił do nietrzeźwego jegomości i ruszył w jego kierunku, obezwładniając go, zabrał mu jego broń a następnie dobył swojego miecza. Rzuciwszy pierw kuszę na ziemię, splunął nań i wziąwszy zamach uderzy w orzech. Kusza natychmiast się rozpadła.
- Niech to będzie przykład dla tobie podobnych plugawych tchórzy!
* * *
A teraz mniej przyjemne rzeczy. Jako, że dwaj gracze - Gettor oraz Beriand zadeklarowali się na tygodniową nieobecność, a to napewno opóźni fabułę, postanowiłem zawieścić sesję dla jej dobra na czas od niedzieli 17 lutego do soboty 23 lutego.
Pozdrawiam wszystkich. |