Wątek: Znany Świat
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2008, 07:21   #16
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jeff z pewnym niepokojem zaczął się przysłuchiwać wymianie zdań i spojrzeń, jaka nastąpiła między sir Ranordem a młodym Devonem.
"Czyżby młody kogucik poczuł się dotknięty próbą zagarnięcia jego własności?"
Nie wątpił, że sir Ranord poczuł się dotknięty. Zresztą łatwo to można było wywnioskować z wyrazu i koloru jego twarzy...
Spojrzał na Alisę. Z zakrytego rękami oblicza nie można było odczytać, czy jest zmartwiona, czy też pęka z radości na samą myśl o mini turnieju, jaki za moment zostanie urządzony ku jej czci.
Giermek też nie miał zamiaru uspokoić swego pana...
"Znowu ja?" - pomyślał niezbyt zadowolony.
Nie chcąc, by sytuacja za bardzo się zaogniła, Jeff pochylił się do przodu, by wtrącić kilka uspokajających słów, gdy głos dobiegający od strony drzwi powstrzymał jego usiłowania.
A padające nazwisko uczyniło je niepotrzebnymi.

Jeff wstał, gdy książę zbliżył się do ich stołu.
Ukłonił się, z pewną dozą szacunku, ale bez uniżoności.
- Jeff Harland - przedstawił się, zgodnie z wymogami etykiety, mając równocześnie świadomość, że nazwisko to nic nie powie ani księciu, ani jego świcie.
- Zaszczyt to dla nas i przyjemność, Wasza Wysokość, móc gościć cię przy naszym skromnym stole - dodał.
Przesunął się nieco, by książę i jego szacowny towarzysz mieli dosyć miejsca.
Z ciekawością spojrzał na człowieka, o którym słyszał każdy, kto chociaż kilka dni przebywał w Leuw.
Miał równocześnie świadomość, że rozmowa z księciem może przynieść różne ciekawe informacje...
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 14-02-2008 o 07:41.
Kerm jest offline