Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2008, 10:23   #111
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Michaś

Kuba nie podobał mu się coraz bardziej, mówił w ten sposób jakby nie zdawał sobie sprawy z okropnej zbrodni, jakiej dopuściły się Trzy Małe Świnki, Alusie by jeszcze zrozumiał, bo była mała, ale chłopak w jego wieku powinien pojmować pewne rzeczy lepiej.

-Skoro widziałeś, co zrobiły te potwory i chcesz tak po prostu to zostawić to, jakim prawem oskarżasz mnie o cokolwiek? Jesteś tchórzem i tyle tak jak świnki chowające się w swoich domach. – z trudem powstrzymywał się żeby mówić przyciszonym głosem zanim jeszcze dziewczynki podeszły bliżej.

-Piotrek Ty też powinieneś tu przyjść. – krzyknął jeszcze na chłopaka z dziwną bródką.

Kiedy w końcu wszyscy byli razem Michaś zaczął mówić, skoro Kuba tak bardzo tego chciał. Głos mu wyraźnie drżał i sam nie był do końca pewien wypowiadanych słów. Strasznie krępował go sam fakt przemawiania do takiej ilości osób, jednakże z każdym wypowiedzianym słowem czuł się coraz pewniej.

- Ja….ja chciałbym powiedzieć NIE…chciałbym was wszystkich przeprosić za to, co się tu stało. Powinienem bardzie się postarać i nie dać się nabrać na podstęp Świń. Mogliśmy wszyscy zgi…- tego zdania wolał jednak nie kończyć. Zebrał się w sobie i ciągnął dalej.

- Zawołałem was, bo musimy zdecydować o ważnej sprawie. O naszych Trzech, tzn. Dwóch Małych Świnkach, które nam zostały i Wilku. – jego głos wydawał się niezwykle cichy, nie wiedział jak ma powiedzieć o tym co robiły te potwory z takimi ja oni. W takich chwilach najlepiej mówić prawdę.– Świnie robiły straszne rzeczy z dziećmi takimi ja my, które były tu przed wcześniej. Straszne rzeczy…- chłopiec ukrył twarz w dłoniach nie chcąc pokazać kolejnych łez spływających po buzi. Samo wspomnienie DOŁU było przerażające. Musiał być silny, tym razem nie dal siebie, ale dla pozostałych.


- Nie możemy ich tak po prostu zostawić, bo mogą zrobić krzywdę kolejnym osobom. –popatrzył z wyrzutem na Kubę. – A Ty nie powinieneś w za nas decydować! – Chłopiec nigdy się nie bił, ale gdyby tylko mógł chodzić właśnie teraz byłby jego pierwszy raz.

-Niech każdy postanowi, czy po prostu stąd uciekamy, czy oprócz tego jeszcze ukarzemy świnki?


Nie był pewien czy kogokolwiek przekonał w końcu nie widzieli tego co on, ale jeśli będzie trzeba to sam weźmie sprawy w swoje ręce i ufunduje świnkom więzienie choćby z wyobraźni...
 
mataichi jest offline