Jeśli ten tępy karzeł się nie zgadza, a mówi że jednak może MNIE zaprowadzić, to mówię do Eratela:
-Przykro mi przyjacielu, ale ten osobnik odmawia współpracy. Zaprowadzi tylko mnie. Tak więc, niestety, musisz stąd odejść..... wybacz.
----------------------------------------------------------------------------
Ale jeśli karzeł odmawia zaprowadzenia kogokolwiek bez gorzały, to Beriand uśmiecha się dziwnie i mówi do Eratela:
-Cóż, przyjacielu, najwyraźniej ten karzełek odmawia pomocy, mimo tego że zapłatę już dostał. Masz jeszcze ten nóż od Akrila?- tu jakby się chwilę zastanawia i dodaje- szkoda że nie mamy liny. Ale chyba wiem co możemy zrobić.
Miał nadzieję że groźba odniesie skutek.
--------------------------------------------------------------------------
No a jak się zgodzi prowadzić to idę za nim oczywiście. Postanowiłem tu napisać bo chcę żeby kolejny post był trochę "dłuższy", a to już praktycznie rozwiąże problem karła