Wątek: Tortury w DnD
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2005, 09:25   #37
Rębajło
 
Rębajło's Avatar
 
Reputacja: 1 Rębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetny
I tym sposobem D&D dzieki swym czarom, miksturom i innym cudom leczniczym stał sie rajem dla sadystów, ktorzy z mila checia babraja sie w krwi cudzej i wysysaja mózg przez słomke delikwenta! Dalibóg i jak ich tu nie posadzac o satanizm, ba co ja gadam! Toz nawet szatanisci tak brutalni nie sa! No ale magia rulez, taaa

W sumie tortura ktora zabija jest niepotrzebana, chyba ze sie kogos strasznie nie lubi :P

Ostatnio kompanija się u mnie na pewnego człeka zezloscila wiziela do alsu, przywiazala do drzewa i poszla czekajac az go wilki zeżrą. Po godzince wrocili ale wilki byly szybsze, od tej pory uwazaja ze to nie byla dobra tortura psychiczna bo zle sobie czas obliczyli

Powtarzam D&D=raj dla sadystów
 
__________________
Ze szlachtą, mości panowie, trzeba po ojcowsku, nie po dragońsku... Powiesz mu: "Panie bracie, a bądź łaskaw, a idź", rozczulisz go, na ojczyznę i sławę wspomniawszy, to ci dalej pójdzie niż dragon, który dla lafy służy. - Jan Onufry Zagłoba
Rębajło jest offline