Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2008, 17:56   #127
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik w tym czasie łyknął jabłecznika, miał go co prawda używać do gotowania i smażenia mięsa, jednak poczuł na niego ochotę.

- Chce ktoś? Rozejrzał się po twarzach towarzyszy po czym pociągnął kolejny łyczek, choć nie chował trunku.

Zerknął na Bada który proponował podziwianie architektury, rozejrzał się wkoło po czym prychnął.
- Tu ma być ładnie? Tak nabudowali się ludzie, ale nie wiem czy czujesz ten przenikliwy chłód i wilgoć. Takie kamienne budowle nie dadzą się ogrzać do pełna. Już wolę nasze chatki są przytulne gościnne i ciepłe. A tu ?– rozejrzał się z niesmakiem raz jeszcze – Tu mogłaby być tak jadalnia jak i sala tortur. Może nawet kiedyś tu była…


- Te malunki na suficie są nawet ładne to prawda. Na chwile zawiesił wzrok na freskach, po czym szybko jednak powrócił do jabłecznika, nie przedstawiały bowiem dla halflinga nic ciekawego, a może po prostu nie był w humorze?

- Masz rację Glorim, ale sam widzisz, że jesteśmy cali a sumienie nie pozwoliłoby mi spać, gdybym chociaż nie spróbował. Skąd miałem wiedzieć, że pilnują nas niczym jeńców, albo trędowatych. Nie wolno to, nie wolno tamto, zrób to zrób tamto… A kim my właściwie jesteśmy? Zgłosiliśmy się do schwytania rozbójnika, ale nikt nie mówił, że misja będzie dla nas więzieniem. Myślę, że nawet nie pozwolą nam zrezygnować z zadania, a jeśli tak zrobią to tylko po to, aby wpakować nam bełta w brzuch tak jak temu nieszczęśnikowi. Osoby które są w potrzebie i to na pograniczu życia i śmierci powiedzą Ci wszystko, aby tylko przeżyć, gdybym ustalił gdzie dokładnie znajduje się zbir, albo jak konkretnie jest w tym przeklętym miejscu – byłbyś na mnie równie zły co teraz?

- Poza tym to nie ja przeginam ale oni. No i już siedzę na dupie i jestem spokojny, przecież widzę, że do tych zakutych łbów nie można się nawet odezwać. Za pierdnięcie grozi szubienica. Gdybym przesadzał to nie zdążył byś mnie upomnieć – co najwyżej zdążył byś się pożegnać nim ci oprawcy skończyliby ze mną. Po cholerę się pchałem do tego Monsilion… ano tak, nawet nie wiedziałem , że to tam uciekł zbój.


Pociągnął kolejny łyk jabłecznika w oczekiwaniu na kolację.
 
Eliasz jest offline