Brog "Pięść Moradina"
Krasnolud był zły. Nie chodziło o to, że utknęli w tej przeklętej wiosce, nie chodziło o to, że jak niczego nie wymyślą, to prędzej czy później gobliny się nimi zajmą (bo że to ich, a raczej kogoś kto nimi dowodzi, sprawka, to nie było wątpliwości). Brog był zły, że będzie musiał najbliższe dni spędzić bez choćby kropelki uwielbianego przez niego piwa.
- No cóż, najwidoczniej Moradin wystawia mnie na próbę - szepnął cicho, nie zważając na to czy ktoś go słyszy. Opanował się jednak szybko i począł myśleć nad rozwiązaniem. Elran zadał dobre pytania, jednak krasnolud chciał się jeszcze dopytać o kilka rzeczy - Czy w ostatnich dniach przed zniknięciem, ten mag zaczął się inaczej zachowywać ? Czy ktoś inny oprócz niego, mógł narazić się komuś zdolnemu do czegoś takiego ? Aha i chcielibyśmy odwiedzić dom Arona. Wiem, że nic tam nie znaleźliście, ale dla wszelkiego spokoju wolał bym tam zajrzeć. Poza tym, o ile dobrze rozumiem, z zewnątrz nie widać nic w środku bariery ? - To pytanie nie było właściwie potrzebne, bowiem Brog sam biegnąc do wioski przekonał się o tym, jednak wolał je zadać.
- Poza tym, jeśli mamy zająć się tą barierą, będziemy potrzebować jednego czy dwóch pokoi dla siebie. Wiem, że macie tu problemy z zakwaterowaniem, ale mam nadzieję, że dla nas się coś znajdzie. - krasnolud mrugnął do burmistrza i uśmiechnął się. |