Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2008, 09:28   #116
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Piotruś Czarny


Pozostałe dzieci nie usłyszały okrzyku, ani nie dostrzegły Piotrka stającego na szczycie wieży strażniczej. Nic dziwnego skoro zajęte były różnymi innymi sprawami. Na dole działo się dużo. Piotruś widział z góry te działania i przyglądał się im z mieszanymi uczuciami.

Jaś i Kuba bawili się ogniem. Chcieli spalić słomiany domek świnki, a może tylko próbowali coś na niej wymusić. Ala płakała widocznie musiał przerazić się tego dołu z martwymi dziećmi. Ale chwilę później zobaczył, że Monika podeszła do niej i chyba ją pociesza.

Wielki, Zły Wilk umierał w męczarniach. „Może należy coś zrobić” – myślał chłopiec, ale nie zdecydował się na jakieś działania. Jedna świnka również była martwa. Piotrek zwykł traktować siebie jak indywidualistę. Jednak w tej sytuacji czuł się współodpowiedzialny za męczarnie wilka i śmierć świnki. Co z tego, że Kuba rzucił grzebień, a Michaś strzelał. Wydawało mu się, że wszystkie dzieci są odpowiedzialne za to co się stało.

Piotruś zauważył również, że bez trudu rozpoznaje dzieci i pamięta ich imiona. Wydawało mu się, że na początku było ich więcej, ale może to tylko złudzenie. Chłopiec postanowił zejść z wieży i dołączyć do pozostałych dzieci.

Ostrożnie zbliżył się do drabiny i wtedy przez chwilę mignął mu przed oczami jakiś cień. Piotruś dostrzegł ptaka zataczającego kręgi nad domkami świnek. Takiego ptaka jeszcze nie widział i wydał mu się dosyć dziwaczny. Piotrkowi wydawało się jakby ten ptak przyglądał się temu co dzieje się w obejściu świnek. A może to kolejne złudzenie. W tej krainie wydarzyło się już tyle dziwnych i niesamowitych rzeczy, że chłopiec instynktownie poszukiwał jakichś niezwykłości. Wszystko, co było normalne wydawało się tutaj nudne i nieciekawe. „Może to tylko zwykły ptak” – pomyślał chłopiec schodząc po drewnianych szczeblach.

- Hop! - powiedział Piotrek zeskakując na ziemię. Słysząc krzyki od strony chatek poszedł w tamtą stronę. Świnka ze słomianej chatki stała pod drzwiami ceglanego domku. Piotruś był jeszcze daleko, więc nie słyszał co mówi świnka.

„…Nawet tym, co na jej zboczach
Szczyt się nie odbija w oczach.”

Piotrek usłyszał ostatnie słowa świnki. „To przecież dalsza część przepowiedni” – przypomniał sobie chłopiec. „No to przegapiłem” Już miał zapytać któreś z dzieci o przepowiednie kiedy pojawił się kotecek Ali. Jaś śmignął koło Piotrka na swojej wspaniałej desce.

- Piotrek Ty też powinieneś tu przyjść” – wołał Michaś.

Piotrek ruszył w stronę Kuby i Michała, którzy prowadzili ożywioną dyskusję, a może raczej sprzeczkę. Przysłuchiwał się temu, co do powiedzenia mają obaj chłopcy i na razie nie włączał się do dyskusji.

- Moglibyście powtórzyć mi całą przepowiednię. Bo słyszałem tylko końcowy fragment - zwrócił się do dzieci.
 
Adr jest offline