Widząc zakłopotanie gospodarza Mortarel wycedził przez usta
-Zniecierpliwilem się czekaniem na moja strawę- syknął
-Zapomniałeś o mnie! Zapłaciłem, a strawy nie otrzymałem. Chcę dostać ja natychmiast!- dodał podniesionym głosem - Gdyż jestem bardzo głodny, po długim marszu!- krzyknął
Jego twarz nie wyrażała przy tym żadneych emocji, nie widać było po nim gniewu. Jedynie jego oczy dziko przeszywały gospodarza. Co zapewne było dość nieprzyjemne. |