Luigi z miną wściekłego psa czekał wybijając nierówny rytm palcami na futrynie.
- Nie spieszyłaś się co? - i ruszył do wyjścia już się za tobą nie oglądając. Jedne drzwi, drugie, korytarz, zaułek.... jak w takim czymś można mieszkać? Przecież to istny galimatias ozdobnych, przepchanych pokoi. Ale w końcu powietrze! Szkoda tylko, że trudno zaczerpnąć głębszy wdech, bo się stalki wbijają. W końcu boczną bramą opuściliście skromne progi rodziny Lucciani. Luigi zerknął na ciebie. - I co, dasz radę dojść do portu?
Czekała was długa droga w dół po kocich łbach.
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein |