Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2008, 17:24   #125
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Louis był zadowolony z odpowiedzi sierżanta. Oczywiście nie miał zamiaru unikać tego von Grettmana, miał z nim porachunki, a dodatkowo wydawał się idealnym podejrzanym. Bretończyk starał się zapisać sobie w głowie nazwisko tego szlachcica. "Na pewno się jeszcze spotkamy" - pomyślał.

- Zaczekaj pójdę z tobą - powiedział widząc kątem oka jak Raziel odchodzi. Chciał jeszcze coś dodać, lecz gdy się odwrócił towarzysz siedział już oparty o ścianę. Nie wyglądał on dobrze. Banita podszedł do niego i przyjrzał się temu co robił Justicar.

- Ja na leczeniu się nie znam - stwierdził. - Mi także ten von Grettman się nie podoba, ale o tym pomyślimy później. Teraz zajmijmy się Razielem. - Chwycił kamrata pod pachę i powoli, ostrożnie podniósł. - Pomóżcie mi - zwrócił sie do pozostałych.

Louis ruszył w stronę ulicy. Nie wiedział gdzie w tym mieście można znaleźć cyrulika, ale miał nadzieję, że skieruje ich tam jakiś napotkany mieszkaniec tego miasta. Nie wiedział czy Justicar ma rację, bo zasłabnięcie Raziela mogło być wywołane przez utratę krwi, ale teraz ta kwestia nie wydawała mu się ważna. Musieli jak najszybciej odnaleźć medyka.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline