Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2008, 21:55   #137
Diakonis
 
Reputacja: 1 Diakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znany
Volstagh najzwyklej w świecie zapukał do przypadkowych drzwi w części, która zdała mu się skrzydłem magów. Miał jak zwykle wiele szczęścia.
- Słoneczny mamy dzionek, nieprawdaż? Gdzie tu są potężni magowie? - rzekł wchodząc do przestronnej sali. Na środku duży stół wokół którego krzątało się dwóch młodzieńców. Ściany, jak to zwykle bywa w laboratoriach magicznych, były zastawione różnego rodzaju składniki i preparaty. Gnomowi wystarczył rzut okiem aby ocenić że to jedynie podstawowe wyposażenie, nadające się raczej dla uczniów niż dla prawdziwego maga.
- Witam w czym mogę pomóc?
- Jestem Volstagh, goszczę na dworze w charakterze posła, ale jestem także magiem z zainteresowania. Czy Wy aby jesteście uczeni w sztuce magicznej?
- Ależ oczywiście...

Jak się okazało ten drugi młodzieniec imieniem Derek był i owszem uczony w tej sztuce. Nie były to jednak umiejętności mogące dorównać Volstaghowi, choć ten nie spędził zapewne w bibliotece połowy tego czasu co ten chłopak. Dłuższą chwilę gnom spędził na niczym innym tylko na targowaniu się z dwoma adeptami. O ile na co dzień Volstagh nie stronił od tego typu konwersacji to na dzisiaj zaczynał mieć ich zupełnie dość. W końcu stanęło na wymianie wpisów do księgi. Gnom nie miał zamiaru pozwolić aby ktoś mu wpisywał swym niedbałym pismem jakichkolwiek słów do jego drogocennej księgi. Sam załatwił sprawę, szybko i dokładnie. Co prawda wszystkich czarów jakie miał zamiar zdobyć nie udało mu się dostać, ale miał serdecznie dość kłótni na dzisiaj.
- Żegnam serdecznie panów i powodzenia w dalszej nauce trudnej sztuki magicznej - pożegnał ironicznie gnom.

Zatem wszyscy byli już gotowi do drogi, a zostało już zaledwie dwadzieścia minut do południa...
 
Diakonis jest offline