Para podróżników zbliżała sie do "metropolii" przy każdym kroku torząc małą chmurę pyłu.
Miasto wyglądało jak opuszczone. Nikt nie chodził po ulicach, po ziemi przetaczały sie jakieś śmieci, jednak z oddali było słychać ciche muczenie braminów. Była tutaj rzeźnia dostarczająca całkiem niezłego mięsa. Gdy wkroczyli do miasta spostrzegli, że z okiennic wyglądają na nich zaciekawieni ludzie. Ktoś w końcu do nich przyszedł.
W końcu ich oczom ukazał się bar, który szczycił się w swojej nazwie dopiskeim "Bed & Breakfast". Mają tu najdroższą wodę na świecie oraz najlepsze omlety.
Jedyne miejsce w okolicy, w którym można się wyspać i pożądnie zjeść.
Także jedyne warte uwagi miejsce w tym mieście. |