Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2008, 10:00   #129
Kud*aty
 
Kud*aty's Avatar
 
Reputacja: 1 Kud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłość
Kerwyn

Bard z zawodem w oczach słuchał słów niziołka. Masz rację - powiedział - z fajką będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Tu przemówił Bad twierdząc, że cała drużyna jest obserwowana.
- Nie jestem naiwny. Możliwym jest, że jesteśmy "doglądani", ale tylko po to by stwierdzić czy po pierwszym spotkaniu z Guido nie trzeba będzie szukać kolejnych śmiałków - tu lekko zadrgały mu kąciki ust - do wypełnienia tej misji. Przecież nic nie znaczymy ani w tym zamku, mieście czy nawet kraju. Po co marnować swój cenny czas na nas skoro można w tej chwili siedzieć przy suto zastawionym stole i zajadać się smakołykami? Kerwyn ostatnie wyrazy wypowiedział dziwnie zmienionym głosem, któremu wtórowało stłumione burczenie w brzuchu. Siedział przy stole opierając się wygodnie o twarde krzesła. Słuchał słów krasnoluda macając w kieszeni fajkę. Gdy ten postawił przed nim flaszkę bard rozpromienił się trochę. Porwał ją w ręce i wychylił mniej więcej tyle samo co Glorim. Efekt jednak był inny. Miedzianobrody jedynie odchrząknął, natomiast na policzkach muzyka wystąpiły dwie duże czerwone plamy. Zaczął odchrząkiwać raz po raz odkładając butelkę na stół nie słuchając ani Tupika ani Nikołaja czy Bada z powodu płonącego gardła. Gdy już odłożył butelkę schylił się do plecaka i wyciągnął z niego dwa suchary i bukłak z wodą z którego natychmiast upił parę łyków. Po chwili zagryzając prowiant powiedział:
-Czasami mam ataki astmy...
To była za duża ilość po takiej przerwie. Wychodzę z wprawy, ale przy Glorimie wszystko da się nadrobić - uśmiechnął sie do wszystkich. Czekamy na "kolację"
 
__________________
Nie-Kud*aty, ale ciągle z metalu...
Kud*aty jest offline