Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2008, 15:04   #23
Labalve
 
Reputacja: 1 Labalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwuLabalve jest godny podziwu
Ludzie rozeszli się. Sataniści zniknęli. Motocykliści odjechali szukać McDonalda. Na mokrej ulicy został tylko kaznodzieja.

Warkot silników odbijał się od ścian rzednących budynków. W końcu dojechali na przedmieścia. Gdzieniegdzie stały zniszczone domki, otoczone piaskowymi ogródkami. I tam stał. Jak mesjasz. Zaraz za miastem znajdowała się niewielka restauracyjka, do której tęskni każde dziecko, nawet w dzisiejszym, ponurym świecie, w którym szacunek do innego człowieka kończy się na strachu. Znajome logo „M” świadczyło co to za miejsce. Mogło trochę zdziwić, że nawet w tak małym miasteczku jak to, w którym obecnie się znajdowali postawiono budynek McDonald’s, ale były okoliczności temu sprzyjające. Można je było odczytać z białej tablicy o niebieskich literach: „Tokio 5,5 mil”.
Sądząc po świetle za szybami bar miał własny generator prądu.
 
__________________
"Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Labalve jest offline