Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2008, 16:54   #27
Bulny
 
Bulny's Avatar
 
Reputacja: 1 Bulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputację
Karczmarz jedynie patrzył w zdumieniu na walkę. Nie wiedział co robić. Chciał rzucić się i rozdzielić dwójkę duchownych. Powstrzymywała go tylko myśl o gniewie bóstw. Choć chyba lepiej zrobiłby wkraczając między walczących, nie chciał ściągnąć na siebie gniewu Manaana. Chyba jeszcze nigdy w jego towarzystwie nie pobiło sie dwóch kapłanów. Gdy Sigfryd zadał mnichowi ostateczny cios, powalając go jak kłodę na ziemię, zapadła martwa cisza. L'Domeneck wbił jeszcze swoją broń w brzuch ofiary, przebijając go. Na piękne szaty wybrańca Manaana trysnęła krew. Potem przerwał milczenie swoimi słowami.

Karczmarz w tym czasie nie chcąc urazić niczym mężczyzny, powiedział jedynie:
- To na pewno był ktoś z sekty. Dobrze mu tak.
I odciągnął ciało denata na zaplecze, by oddać je w późniejszym czasie władzom. Po kilku chwilach wrócił, podszedł do was i rzekł:
- No, to teraz chyba możemy się spokojnie przejść.
Człowiek cały się trząsł. Na kilometr było po nim widać, że zdarzenie które odbyło się przed chwilą wywołało ogromny szok. Choć uprzednio widać było, że kleił sie do kapłana, by uzyskać jego przychylność - teraz szedł parę kroków od niego bojąc się zbliżyć...
 
__________________
"Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)
Bulny jest offline