Wątek: Dziecię Chaosu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2008, 17:25   #25
Bulny
 
Bulny's Avatar
 
Reputacja: 1 Bulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputację
Potężny cios kobiety aż obrócił Jeremiła w drugą stronę. Mężczyzna złapał się za piekący policzek i zrozumiał co najlepszego zrobił. Już nigdy nie da się omamić woli wzbogacenia się. NIGDY! Odwrócił się z powrotem w stronę kobiety, lecz zobaczył iż wchodzi już ona szybkim krokiem na górę. Jego uczucia teraz się kotłowały. Chciał już w napadzie szału wyciągnąć sejmitar i skrócić kapitana o głowę, lecz szybko opamiętał się i pomyślał że wypadałoby wpierw przeprosić damę.

Wszedł szybkim krokiem po schodach, zerkając jeszcze na chichrającego się za ladą karczmarza. Poszedł, do pokoju, do którego właśnie wchodziła niewiasta. Gdy zamykała ona za sobą drzwi rzucił się biegiem w ich stronę. Nie zdążył. Usłyszał tylko zgrzyt klucza i szloch dziewczyny. Zapukał w drzwi mówiąc:
- Lili. Przepraszam ja... Ja nie chciałem. Żądza bogactwa mnie omamiła. Na prawdę przepraszam...
Dziwne. Zawsze rozgadany i zabawny Jeremił w takiej sytuacji nie potrafił wykrztusić z siebie żadnej pięknej gadki, która zauroczyłaby kobietę. Po prostu teraz był sobą. - To jak? wybaczysz mi?

Gdy przez chwilę nie usłyszał odpowiedzi, kadź z wściekłością znowu wypełniła się po brzegi. Teraz mógł być wściekły jedynie na siebie, lecz musiał jakoś odreagować, bo czuł że jeszcze chwile i po prostu wybuchnie. "Oszust!" - pomyślał, po czym wszedł szybko do swojego pokoju zostawiając tam podróżny worek. Dobył broni. Jego sejmitar błyszczał pięknie w promieniach zachodzącego już Estalijskiego słońca. Zszedł na dół. W oczach człowieka widać było rządzę mordu. Taką samą jaką widać w dwudziestu orczych pomiotach, podczas spotkania z nimi sam na sam. Gdy popatrzył na stolik, przy którym miał siedzieć "kapitan", tamtego już nie było. To tylko podsyciło wściekłość Zaćwilichowskiego.

Mężczyzna podszedł do stołu, wziął do ręki krzesło i roztrzaskał je o ścianę. Drewniane siedzenie w mgnieniu oka zamieniło się w zniszczone deski i drzazgi. Potem, w potężnym zamachu, wbił ostrze miecza w stół przecinając go niemal w połowie. W każdym razie po ciosie została długa na pół metra rozpadlina w mocnych deskach mebla. Potem przeszedł się i usiadł na drugim stołku, który akurat był w okolicy. Schował miecz do pochwy, odgarnął zmierzwione włosy i powiedział:
- Karczmarzu! Butelka "Devila"! Migiem! Zapłacę za szkody...
Gdy dostał butelkę, dał gospodarzowi dziesięć koron mówiąc:
- Jeszcze jedną proszę! - po czym zaczął pić mocny trunek. Pił kieliszek za kieliszkiem. Bez przepitki i bez chwili wytchnienia. Co chwilę kaszlał jedynie, gdy piekący sześćdziesięcio procentowy rum wypełniał jego gardło...
 
__________________
"Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)

Ostatnio edytowane przez Bulny : 19-02-2008 o 17:30.
Bulny jest offline