Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2008, 18:54   #29
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Elf stał jeszcze chwilę zdziwiony całym wydarzenie. "Być może jednak kapłan był prawdziwym zakonnikiem Shaylli ?" Nie było jednak już co rozważać, kapłan czy nie – leżał już martwy. Właściwie to był wyciągany przez karczmarza.
Lilawander usiadł spokojnie tam gdzie siedział – chyba, żeby to miejsce lub okolica była wciąż schlapana krwią – wówczas przemieszcza się wraz z kuflem w inne miejsce i tam spokojnie dopija trunek. Rozumiał jak wielką moc mają kapłani Mannana na morzu, nie wiedział jednak jak wielka jest ich potęga także tu na ziemi i jak wielka jest ich złość. Przez moment wzruszył się przedstawieniem jakie dał Jack SeaHawk jednak w głębi zastanawiał się czy to był lęk, prawdziwa skrucha, oszustwo czy też inna sztuczka. "Po ludziach wszystkiego można był o się spodziewać. No ale cóż na przemianę chyba nigdy nie jest za późno, a już na pewno lepiej późno niż wcale. "
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 19-02-2008 o 19:17.
Eliasz jest offline