Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2008, 12:30   #4
sante
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
Wzrok kobiety zatrzymał się na nagim, obcym mężczyźnie. Po chwili kolumna nieznajomych twarzy ruszyła, ona ostatnia. Nie chciała pchać się jako pierwsza, wolała przetarte ścieżki. Gdy końcu dotarli na miejsce, ujrzała swoje nazwisko na pojemniku. Zadowolona, myślała już tylko o tym, że ma wszystkie swoje rzeczy, które jej, inżynierowi najwyższej klasy przysługują. Jednak okazało się, że nic poza ubraniem tam nie ma. Zirytowana przeklęła pod nosem. Wszystko w tym momencie grało jej na nerwach.
- Co to, piaskownica? Będziemy zjeżdżać w jakiś rynnach? Może trochę powagi? – powiedziała ni to do siebie, ni to do reszty – może trochę więcej szczegółów byś podał? – rzuciła w stronę monitora, ale nikt nie odpowiedział. – Niech was diabli wezmą. – podeszła do rynny. Nim jednak zdecydowała się na jakikolwiek ruch. Jej współtowarzysz losu, wskoczył i ruszył w dół, nabierając coraz większej prędkości. Seraya stała tak chwilę, nasłuchując, czy przypadkiem nie dosłyszy z dołu, jakiegoś krzyku bądź dźwięku miażdżonych kości. Jednak, gdy żadne niepokojące dźwięki, nie dotarły do jej uszu, stanęła przed rynną.
- To jakaś kpina. – ruszyła w dół.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline