Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2008, 22:43   #409
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen z podziwem przyglądała się efektom działania obydwóch czarodziejek. Niestety w tym wypadku nawet najlepsze umiejętności strzeleckie siłą rażenia nie mogły równać się z potęgą magii. Niestety z tego, co się orientowała, magowie zasób czarów mieli ograniczony w równym stopniu, co ona liczbę strzał w kołczanie. Łowczyni z namysłem popatrzyła na leżącą u stóp drowki księgę. Nie martwiła się o Fosth'kę ale bała się zwrócić Phaere uwagę zważywszy na to jak drowka emocjonalnie reagowała na wszelkie próby podważania jej umiejętności czy autorytetu. Ale sytuacja nie była zwyczajna, wymagała szybkiego działania i podejmowania decyzji.

Phaere, Fosth'ko... nie chcę, żebyście pomyślały, że się wymądrzam, ale czy nie mogłybyście rzucać zaklęć z księgi? W ten sposób zlikwidowałybyście cały oddział nieumarłych zanim zdążyliby nas dosięgnąć... - Łowczyni przerwała, w napięciu czekając na reakcję drowki.

Martwiło ją, że Anzelm nie zbliżał się do nich. Najwyraźniej czekał, aż wszyscy zbiorą się wokół jego i koni. Wydawało się jej to rozsądnym posunięciem, zważywszy, że kapłan stał pomiędzy nimi a Nathielem. Łowczyni nie uśmiechał się dalszy bieg, ale zacisnęła zęby, zbierając się do ostaniego wysiłku. Przyrzekam, że jeśli z tego wyjdziemy, będę codziennie przez pół dnia biegła za koniem! Dawniej trzy rundki wokół jeziora i nawet bym się nie spociła, a teraz - wstyd! - karciła siebie w duchu, podążając w stronę obozowiska.
 

Ostatnio edytowane przez Ribesium : 20-02-2008 o 22:48.
Ribesium jest offline