Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2008, 18:25   #93
Dalakar
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
Michał wysłuchawszy Alessandra i Lialam zaczął się zastanawiać czy jego przygoda kiedyś się skończy. Oczywiście szczęśliwie skończy. Mniemał że to już koniec, więc wiadomość o jego udziale w wyprawie przeciw wampirom była i bardziej zaskakująca, i przeraźliwsza. Na razie jednak Miecznik postanowił o tym nie myśleć. Pomógł mu w tym widok przygotowywanej uczty. Po morderczym biegu, oraz ostatniej, dłuższej stracie przytomności był głodny. Przypomniał mu o tym zapach dań. Przez myśl przemknęła mu polewka podana z tamtego ogrodu, ale błyskawicznie odrzucił to skojarzenie. Przecież jest teraz wśród elfów, które mają wobec niego jak najlepsze zamiary. Chociaż niektóre nie do końca dobre... Mimo wszystko Polak uznał iż ma powody do radości. Avalończycy uratowali go przed śmiercią, a może nawet czymś gorszym. Przecież gdyby nie oni wampiry na pewno by go znalazły i schwytały. Powodem do dumy jest też sama obecność w Elfim Lesie. Z tego co zasłyszał w dzieciństwie wiedział że śmiertelnicy nie mają wstępu do Avalonu. Wierzył temu. Nie tylko dlatego że przez ostatnie dni doświadczył na własnej skórze prawdziwości opowiadań wędrownych bajarzy. Zobaczywszy piękno i harmonię tej krainy zrozumiał że gdyby każdy mógł tu wejść przybywałyby tu tłumy, zadeptując piękno i niszcząc harmonię owego niebiańskiego miejsca. Dalej znaleźliby się chętni do zawładnięcia tą ziemią wprowadzając do niej wojnę i nieszczęście.

Przerywając rozmyślanie Michał zasiadł na swoim miejscu za okrągłym, majestatycznym stołem. Rozpoczęła się uczta.

Późnym wieczorem Polak ociężale wrócił do komnaty, po czym rzucił sie na łóżko. Po dłuższym, przymusowym poście na który był ostatnio skazany trochę przedobrzył z jedzeniem. No cóż. Większym problemem było zbliżające się ''polowanie'' na wampiry. W głowie Miecznika zrodził się nowy pomysł. Może jest jakaś szansa uciec teraz do kraju? Tylko jak tam dotrzeć? Poza tym należy odwdzięczyć się elfom za gościnę.

Rano Michał został zbudzony przez trele jakiegoś nieznanego, barwnie upierzonego ptaka, który siedział na oknie. Młodzieniec otworzywszy oczy wsłuchiwał się w tą piękną melodię. Miał nieodparte wrażenie że to jego ostatnia noc w tym raju. Po kilkunastu minutach wstał i wyszedł na zewnątrz, aby nacieszyć się pięknymi krajobrazami Avalonu.
 
Dalakar jest offline