Samuel uśmiechnął się na pytanie wynalazcy. -Będziemy zakładać nową cywilizację. A co możemy robić? Spróbujemy przeżyć tak jak powiedział Reyfu.
Najemnik zapatrzył się w ciemną ścianę lasu. -Dym z ogniska.
Ledwo usłyszeliście jak wyszeptał te słowa. Faktycznie gdyby nie pełnia najprawdopodobniej nie dostrzeglibyście dymu. -Ktoś tu jeszcze jest, sprawdzimy?
Pytanie wyraźnie skierował do Reyfu. -Dwie osoby mogłyby się podkraść i sprawdzić kto jeszcze jest na tej wyspie. Ja mogę pójść, tylko kto drugi? Lepiej, żebyś został. Może Ty medyku? Może oprócz leczenia i rąbania potrafisz się skradać? Albo kobieta? Czy może wynalazca skrywa talent do bezszelestnego poruszania się?
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |