*Kurwa, co ja robię?* zbeształ się w myślach Shar'hul. *Muszę być bardziej konkretny.*
Shaman zauważył w międzyczasie dziwne postaci z gałęzi i liści które przywołał druid. Już miał się zacząć z nich śmiać, kiedy spostrzegł że jeden z ogarów padł od uderzenia jednej z tych postaci.
*No no...* pomyślał i zabrał się do własnego działania.
- Wietrze, ogniu i ziemio! Wysłuchajcie mego wezwania! Wzywam was byście pomogli słudze waszemu zniszczyć ten diabelski pomiot! Niechaj spadnie na nich najbardziej niszczycielska siła jakiej jeszcze nie znali - potężna błyskawica!
Ork miał szczerą nadzieję że tym razem żywioły go wysłuchają, bo jeśli nie, to druid i krasnolud zabiorą mu całą zabawę! |