Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2008, 14:25   #15
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Kotka stała spokojnie pod ścianą i już zaczęła nabierać pewności siebie. Zluźniła uścisk jaki wywierały jej łapki na spodniach wilka. Przyglądała się kobiecie uważnie śledząc każdy jej krok. Ryuu wiele razy opowiadał jej o demonach, takich jak on, o wampirach bądź o nocnych zmorach. Nocne zmory były ponoć najczęściej klaczami, które potrafiły się zmaterializować w nocy i przechodząc przez wymiar, w którym zwykli śmiertelnicy ginęli. Na początku Nala zwyczajnie śmiała się z takich opowiadań gdyż nigdy nie sądziła, że mogą być one prawdziwe. Wierzyła w wampiry, bo one umierały. Najgorsze było to jak ich niespokojna dusza pozostawała w świecie śmiertelnych, jednak kotka szybko rozprawiała się z takim wampirem, gdyż był on wobec niej prawie że bezbronny. Teraz, z wampirzycą mającą około 1000lat, która wciąż żyje, Dzwoneczek nie miałaby najmniejszych szans. Mimo to nie bała się jej. Już nie. Gdy kobieta przywarła ustami do nadgarstka jednego z mężczyzn, Nala poczuła się już zupełnie pewniej. Dostrzegła jej słabość, która sprawiała, że mimo siły jaką posiada jest słaba.

- Na bogów... - szepnęła z przerażeniem gdy dotarło do niej co zrobiła. Kotka zaś wyprostowała się zaś na jej ustach pojawił się nieznaczny uśmiech, który szybko zamienił się w poważną minę by nie dawać do zrozumienia kobiecie iż jest słaba. Nie chciała jej poniżać, wolała dać pewność siebie.

- Przepraszam.... - wyszeptała ze smutkiem wampirzyca.
Nala puściła materiał spodni wilka, o dziwo trzymała go cały czas, nawet wtedy gdy wilk kucnął obok niej zrównując się z nią wzrostem. Dziewczyna widziała iż wampirzyca poczuła się teraz winna swojego czyny, zupełnie jakby zaprzepaściła szansę na ocalenie świata.
Wtedy to też elf, którego niedawno Nala zdenerwowała zaczął przemawiać, jednak w tej chwili dla kotki nie było do końca istotne w jaki sposób zabić wampira, tym bardziej, że to już wiedziała. Chciała po prostu pomóc krwiopijnej kobiecie z zaakceptowaniu swoich żądzy, bądź chociaż pomóc zrozumieć, że nic wielkiego się nie stało.

- (...)Bo jeśli ty mając 1000 lat doświadczenia nie byłaś w stanie zapanować nad instynktem, to z tobą może być tym większy kłopot. - dokończył elf.

- Nie martw się Altari - zaczęła Nala melodyjnym głosem i dała krok w przód starając oddać się w ten sposób szacunek do kobiety. Patrzyła głęboko w jej oczy swoimi przenikliwymi, czekoladowymi ślepkiami - Jeśli potrzebujesz krwi, a widać, że potrzebujesz, to pij i nie krępuj się. Jednak nie rań nas, bo dobrze wiesz, że skoro to MY jesteśmy wybrani przez Boga, swoją słabością zaprzepaścisz szansę. Jeśli już naprawdę, ale to naprawdę będziesz musiała, to znaczy jeśli potrzeba Ci będzie sił to nie martw się o istotę, której odbierzesz życie. Zaopiekuje się nią. Tylko nie atakuj tych, którzy starają się Ci pomóc. - powiedziała i wysłała w kierunku niej szczery uśmiech zrozumienia, zupełnie tak jakby sama wiedziała, co to znaczy niepohamowana żądza.

- A na imię mam Nala, zaś to czym się zajmuję nie jest niczym wielkim - dodała radośnie po chwili milczenia. Znów spojrzała na kobietę uśmiechając się do niej, jakby sądząc, że ta wie o nich wszystko - Prawda?
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline