Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2008, 16:08   #33
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
"Wieczór zapala
lampiony świetlików,
wschodzący księżyc
srebrnym pyłem sieje.
Lśnią gwiazdy:
krąg bladych płomyków"

Zasłyszany w dzieciństwie wiersz przemknął przez głowę Borlatha wywołując szyderczy uśmiech.
A zaraz coś nam z księżycowego nieba spadnie na łeb - pomyślał, nie mając zamiaru rozkoszować się pięknym, ciepłym wieczorem. Jakimś dziwnym trafem tak zwykle bywało, że im było ładniej na początku, tym potem robiło się paskudniej.
Wiatr, bawiący się długimi włosami elfki, również nie wywoływał w Borlathu zachwytu.
Nie to, że wiatrowi zazdrościł zajęcia, choć wydawało się ono nad wyraz przyjemne.
Ten zimny wiatr zapowiadał jakieś nieszczęścia i choć wnet zniknął w oddali, to jednak nie spowodowało to napływu dobrego nastroju. Borlath ciągle miał wątpliwości, czy Turyli dotrzyma słowa. A zabieranie jej na siłę z karczmy pełnej ludzi co najmniej zainteresowanych jej ciałem było pomysłem dość ryzykownym.
Skrzypnięcie drzwi wyrwało Borlatha z zamyślenia. Spojrzał w stronę gospody i skrzywił się zawiedziony, jako że to nie Turyli opuściła karczmę.
Facet od kolacji - pomyślał niechętnie. - W dodatku nie sam.
Nie zamierzał przeszkadzać Lilium w prowadzeniu rozmowy. W dialogach z mężczyznami elfka była rewelacyjna.
Niestety, nie tym razem...
Zanim Borlath zdążył zareagować elfka i jej oponent tarzali się po podwórku niczym zawodowi zapaśnicy. Gdy oboje wstali Borlath skrzywił się nieco.
Z karczmarzem była bardziej efektywna - pomyślał nieco zawiedziony.
Borlath ruszył w stronę Lilium, ale na jego drodze stanęli trzej kolesie, uzbrojeni w noże.
Jatki tu będą proste - pomyślał szyderczo półork.
Wyciągnął miecz i ruszył w stronę mężczyzny zagradzającego mu drogę do Lilium
Ciekawe, kogo rozdziobią te kruki i wrony - pomyślał, widząc zlatujące się stadami ptaki.
- Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, co mówi, ale co robi - stwierdził parafrazując znane powiedzenie.
Zadał cios, celując w korpus mężczyzny.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-02-2008 o 16:35.
Kerm jest offline