Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2008, 20:02   #41
maciek.bz
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
Brog i Elran

Wyszliście ze "Śpiewającego Trolla" z dużą ulgą. Na zewnątrz zapach był dużo lepszy. Burmistrz udał się dp ratusza, budynku naprzeciwko was. Nie był to z resztą jakiś specjalnie wspaniały ratusz. Murowane podbudowanie, porządne drewniane drzwi i dwa okna robiły jednak wrażenie na tle innych domów z wioski. Gdy szliście w stronę domu Arona mijaliście dwa charakterystyczne budynki. Jednym z nich był zakład kowalski prowadzony przez krzepkiego człowieka, który na przemian kuł jakąś broń i popijał coś z butelki. Przed drugim z budynków rzowieszone były skóry zwierząt. Wreszcie stanęliście przed swoim celem. Jest to niewielki, acz solidnie zbudowany parterowy dom. Jest zrobiony z kamienia i dodatkowo podmurowany. Dębowe mocne drzwi wychodzą wprost na główną ulicę. Otworzyliście je kluczem otrzymanym od burmistrza. W środku dom wygląda jak najbardziej normalnie - podzielony na trzy pokoje z kamiennymi podłogami, z których jeden, ten do którego wchodzi się bezpośrednio to reprezentacyjny warsztat. Na stołach w tym pomieszczeniu stoją najprzeróżniejsze kolby, połączone butelki, makiety, wypchane jaszczurki i tym podobne rzeczy. Drugim pomieszczeniem jest biblioteka, niestety niezbyt dobrze wyposażone. Znajduje się to około piędziesięciu tomów. Trzeci pokój to sypialnia. Była by to typowa sypialnia, ot łóżko, stolik, krzesło, szafka, gdyby nie wspaniały dywan leżący na środku pokoju.To istne dzieło sztuki, mimo iż zapewne niebagatelnej wartości, nie zostało wyniesione przez żadnego złodziejaszka. Na niezwykle puszystej i grubej tkaninie widnieje wspaniały wizerunek złotego smoka, rozprawiającego się z jakąś hordą- czy to ludzi, czy czegokolwiek innego.


Belegris

-Chętnie udam się z tobą do wioski. Pytasz mnie czemu ? Akurat zmierzałem w tamtą stronę, nic więcej. Chodźmy więc.

Podążyłeś za Aronem nie pewny swego. Las już nie wydawał się samotny, odkąd nie byłeś sam. Nagle zza krzaków usłyszałeś jakieś głosy, rozmawiające, a raczej skrzeczące w nieznanym ci języku. Były to gobliny, trzy. Mają na sobie skórznię, a w pochwach przy pasie krókie miecze. Najwyraźniej was jeszcze nei zauważyli. Spojrzałeś na Arona.

Jesteś w stanie załatwić ich po cichu ?
 
maciek.bz jest offline