Tak jak się spodziewał, dom czarodzieja z Maerstar nie przedstawiał się jakoś szczególnie interesująco: skromne wnętrze jak i mało okazałe gabaryty budynku nie sugerowały niczego, co mogłoby mieć związek z kloszem otaczającym wioskę. Jednak w całym obrazku prostego czarodzieja z prostej osady Elranowi nie pasowały dwie rzeczy: Mag podobno był potężny (chociaż burmistrz mógł sporo przesadzać) - jego zniknięcie bezwzględnie wiązało się z powstaniem dziwnej bariery. Drugą sprawą był dywan - Skąd w "skromnym" mieszkaniu przedmiot o takiej wartości? Być może Aron przywiózł go z jakiejś dalekiej podróży, ale w takim razie w domu znajdowałyby się też inne pamiątki... Wątpliwości było naprawdę dużo. Porozglądawszy się nieco po pomieszczeniach, Elran usiadł na krześle i odezwał się do swojego towarzysza: -A ty co myślisz o tym domku Brog? Jak dla mnie nie jest to mieszkanie czarodzieja z opowieści burmistrza. Myślę, że tutaj nic nie znajdziemy, ale niepokoi mnie ten dywan - wygląda, że jednak właściciela stać na luksusy... - kiedy to mówił, do głowy wpadła mu pewna myśl. Ciągle mówiąc wstał i ostrożnie spróbował unieść róg bezcennego dywanu. "Jeśli naprawdę jest taki bogaty, tu gdzieś musi być jakieś przejście..." - pomyślał. - "Jeśli tu nic nie będzie, warto by poszukać gdzie indziej." |