Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2008, 13:50   #24
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Słowa pogardy jakie docierały z ust wampirzycy były dość bezmyślne. Nala zastanawiała się czy ta kobieta potrafi myśleć mózgiem, czy jak faceci, jedynie penisem. Choć, nie można była stwierdzić, że kobieta ma owego członka, to na pewno miała coś, co myślało za nią w sposób idiotyczny. Sam gniew wampirzycy był głupi, a składało się na to kilka kwestii. Ona sama nie wie czego od nas chce! Najpierw, że jesteśmy grupą i musimy sobie zaufać, zaś potem złości się, że nie ucięliśmy jej tego parszywego łba! Oj Altari, już Ty się nie martw. Gdy tylko umrzesz, od razu wyśle Cię do Zielonej Przystani...powinno spotkać Cię potępienie za tą Twoją bezmyślność. - myśli kotki były gniewne, gdyż w taki stan wprawiła ją sama wampirzyca. Dlaczego zareagowaliśmy tak, a nie inaczej? Niech sama odpowie sobie na to pytanie. "(...) przyjazn, zaufanie" , dobre sobie. Ta jej przepowiednia . . . czy ona w ogóle ją słyszała? . . . - przemyślenia kotki przerwał nagły huk pękającego szkła. Odruchowo zasłoniła twarz przedłokciami rąk, a gdy poczuła się już bezpiecznie wyjrzała by przyjrzeć się dokładniej co się stało. Widziała grupę wampirów, która bez wątpliwości wtargnęła tutaj by ich zniszczyć.

- Zdrajczyni!! - krzyknęła oskarżycielsko do Altari zupełnie jakby nie dbała teraz o jej dobro. Wiedziała o nas i powiedziała nam to by zniszczyć nas...by dostarczyć sobie rozrywki i przyjemności. - gniewne myśli kotki opętały cały jej umysł do tego stopnia, że złość na kobietę wymalowała się aż na jej, do tej pory, radosnej buźce. Z gniewu dziewczynie na wierzch wyszły małe, kocie kiełki, zaś wargi zaczęły dygotać w geście wściekłości.

- Dziw...a-aaaaać - Nala nawet nie zdążyła wypowiedzieć do końca obelgi gdy poczuła jak sztylet miękko zanurza się w jej ramieniu. Ból przeszył całą jej rękę i nie wiedziała do końca co ma z tym zrobić. Chciała szybko wziąć swoją kosę, jednak ból zaczął promieniować po jej ciele i nie mogła ruszyć ręką.

- Ty...auch... - jej jęk brzmiał jak zachwyt rozkoszy, a to dlatego, że głos, jaki posiadała był nadzwyczaj słodki. Nagle w Nali obudziło się coś, czego sama nie znała. Nie wiedziała skąd to się wzięło, ale zaczęła złościć się na wampira...i to głośno złościć...

- Zasrana decho klozetowa! Jak ja Cię pierdolne z buta to Ci penis w krtani utknie!! Ty zafajdany skurwysynie, TY!!!! - podczas tych wrzasków Nala próbowała się jakoś szarpnąć jednak poczuła, że ma ograniczoną możliwość ruchu. W pewnej chwili dzięki jej szamotaninie udało się pociągnąć za wielką, białą wstęgę, która rozwiązując kokardę szarpnęła kosą, która to drewnem poleciała do jej małej rączki, na której dopiero teraz dało się dostrzec ostre, cienkie pazury. Dzwoneczek zacisnęła obie łapki na broni, gdy nagle wilczek rzucił się na wampira, który właśnie ją zranił. Dziewczyna szybkim ruchem, jednak z przeszywającym jej ramię bólem, wyciągnęła sztylet i schowała go za jeden z pasów przy jej udzie. Podniosła wstęgę i z pomocą pyszczka i całkowicie zdrowej ręki opatrzyła sobie ranę i zatamowała krew mocnym materiałem wstążki.
W duchu dziękowała wilkowi, jednak nie czuła potrzeby pomagania mu, a to głównie z dwóch powodów. Pierwszym powodem było to, że osobnik był i tak znacznie większy i silniejszy od niej, a po drugie pomoc ze strony takiej małej i drobniutkiej kotki boleśnie tknęła by w jego godność, którą swoją drogą w aktualnej sytuacji powinien schować gdzieś głęboko i niekoniecznie w miejsce tak wszystkim znane i ciemne.
Wzrok kotki spoczął nagle na wampirzycy, do której w aktualnej chwili czuła wstręt. Paskudna...obleśna...intrygantka! - zakołatało się w myślach Nali gdy z kosą gotową do ataku dała cichy krok w kierunku miejsca gdzie stała ta, w jej mniemaniu, parszywa zdzira. Kątem oka dostrzegła że za nią wilk szamocze się z wampirem jak opętany. Jego nieprzemyślane ruchy sprawiają, że sam stacza się na dno, mimo swej siły. Kotka odłożyła na bok swoją nieufność, co do wampirzycy i postanowiła pomóc temu, który pomógł jej. Gdy wilk prawie, że klęczał przed wampirem, bez względu na to czy szykował się do ataku czy właśnie przełykał gorzką ślinę porażki, Nala niespodziewanie, chcąc zaskoczyć przeciwnika wyskoczyła zza pleców wilka i wziąwszy ostrożny, acz mocny, zamach kosą sieknęła wampira w celu obcięcia mu głowy.
Albowiem, jakby nie patrzeć, kosa jest najlepszym narzędziem do pozbawiania łbów, takich nieludzkich istot jak te, które w bezczelny sposób, naruszyły spokój tego miejsca, zupełnie jakby miały do niego jakiekolwiek prawo.
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 23-02-2008 o 14:05.
Nami jest offline