Namariel zmęczony po walce pił i pił, chcąc zatopić swoje smutki w alkoholu. Karczmarz po prostu podawał coraz to nowe trunki, a Namariel po prostu brał je i pił mysląc o całym przeżytym dniu. W sakwie w plecaku spoczywało 300 orenów i właśnie one sprawiły, że na twarzy mężczyzny pojawił się cień uśmiechu. Spojrzał przed siebie. Na stole leżało mnóstwo kubków, dzbanów i tym podobnych rzeczy. Już tyle wypiłem ? - zapytał się w myślach. O dziwo tylko on i krasnolud zachowali pełną sprawność umysłową. W tym samym momencie krasnal zwalił się pod ławę i przeklinając udał się ku schodom. Namriel też już miał zamiar wstać i udać się na górę, gdy jego uwagę przykuła kartka, którą najprawdopodobniej upuścił jeden z bandytów. Mimo najszczerszych chęci nie był w stanie jej przeczytać. Z kontekstu wyłowił tylko dwa słowa : Dragtar i 1000 orenów. Chyba najwyraźniej chodziło o jakąś nagrodę. Namariel bardzo lubił nagrody. Udał się na górę do swojego pokoju i poszedł spać.
Ostatnio edytowane przez maciek.bz : 23-02-2008 o 16:37.
|