Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2008, 19:38   #25
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Adam spojrzał na wampirzycę odrobinę zaskoczony gwałtownością jej wybuchu. Przez moment owo zdziwienie malowało się na jego twarzy, by po chwili ustąpić kamiennej masce spokoju, choć pod nią kryła się złość.

Idiotka! Nie potrafi dostrzec o co naprawdę mi chodziło. Co jej po wieku skoro nic on nie przynosi? Walka nie ma sensu jeśli przez nią nic się nie zyska. Zabijać teraz, by potem walczyć w szóstkę, lub mniej osób. Głupota.

W milczeniu przysłuchiwał się jak Altari ruga kolejno każdego, kto zabrał głos. W myślach szykował się do odpowiedzi, był zły niesprawiedliwym osądem. Zły na to, że wampirzyca mimo wieku i doświadczenia nie potrafi przyjąć pomocnej dłoni jej podanej. Wstał, chcąc zabrać głos i to prawdopodobnie uratowało mu skórę. Odłamek framugi wielkości styliska od siekiery z głuchym trzaskiem zniszczył krzesło, na którym przed momentem siedział. Elf lekko zdezorientowany rozejrzał się dookoła, na panujący wszędzie chaos. Wilkołak zbierał się właśnie spod resztek stołu, którym w niego ciśnięto. Nala trzymała się za ramię, z którego sterczała rękojeść sztyletu, zaś dwa mężczyźni starali się obronić przed trzecim z wampirów. Adam szybko ocenił sytuację i miał już ruszyć, by komuś pomóc, kiedy drogę zastąpił mu czwarty wampir. Z tą różnicą, że ten na jego oczach zaczął zmieniać kształt. Twarz zaczęła mu się wydłużać, elf aż za dobrze znał podobne objawy.

Zmiennokształtny wampir. Cholera! Ostatnia rzecz jakiej bym się spodziewał po wrogu. Ale dobrze, skoro tak, to niech będzie. Wilk przeciwko wilkowi, bo na miecz zbyt mało tutaj miejsca. Zobaczymy na ile dobre jest szkolenie Szermierzy.

Elf zamknął na moment oczy sięgając w głąb świadomości, szukając tej odpowiedzialnej za czworonogiego łowcę. Kiedy ją odnalazł, zaczął jak najszybciej ją wybudzać. Wiedział, że to może być niebezpieczne. Przemiany nie powinno się przeprowadzać gwałtownie, ale nie miał wyboru, przeciwnik miał nad nim te parę sekund przewagi. Jeśli chciał go dogonić musiał zaryzykować. Twarz szybko wydłużyła się i zwężały, czemu towarzyszył chrzęst kości. Zęby stały się ostrzejsze, pojawiło się więcej kłów. Szaro białe futro poczęło rosnąc na całym elfie. Po chwili opadł na kolana, nie mogąc utrzymać się na dwóch łapach, w które zamieniły się jego nogi. Jako ostatni zamianie uległ korpus. Po kilkunastu sekundach naprzeciw siebie stały dwa wilki warcząc i okrążając się wzajemnie. Elf wyszczerzył zęby i warknął, krótko na wroga. Wiedział, że walka nie będzie łatwa, wypatrzywszy potencjalnie słabsza stronę przeciwnika nagłym skokiem rzucił się mierząc zębami w prawy bark. Już w locie dostrzegł swoją pomyłkę. Wszystko było zręcznie zastawioną pułapką. Wampir chciał, by elf zaatakował pierwszy i specjalnie udawał, że jego prawa strona jest słabsza. Bez większego problemu uniknął zębów Adama samemu pozostawiając długą, ranę na jego boku. Na szczęście elf zdążył uskoczyć w porę i dzięki temu, była ona zaledwie powierzchowna. Krople krwi skapywał powoli na podłogę, kiedy wilki znowu zaczęły się okrążać. Mężczyzna powoli zaczynał się denerwować, rana choć lekka, to jednak doskwierała i wiedział, że nie może sobie pozwolić na długą, wyczerpującą walkę.



Łypiąc okiem na przeciwnika dostrzegł na jego barku kilka czerwonych kropel. Wyszczerzył żeby w parodii uśmiechu. Widać wampirowi, nie do końca udał się plan. Pole ich walki powoli przesuwało się w kierunku jednej ze ścian i w tym mężczyzna dopatrywał swojej szansy. Zaraz też, gdy tylko Zbliżyli się na odpowiednia odległość rzucił się w kolejnym skoku. Cios wyglądał, jakby wymierzony w lewą stronę wampira, tą bliższą ściany. Nagle Adam zrobił coś, co jak miał nadzieję zaskoczy odrobinę wampira i da mu szansę na udany cios. Odbił się od ściany zmieniając trajektorię i mierząc teraz znowu w prawy bark przeciwnika.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline