Wątek: Oddech śmierci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2008, 20:03   #63
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Jedzenie było tak dobre, jak zwykle w takich obozach, nadawało się do jedzenia i tak był to prawie cud, że było zjadliwe.
„Nie najgorsze. Gorsze rzeczy jadało się w obozach, może nie pochoruje się po nim.” Pomyślał Cohen, bez apetytu zjadając posiłek. Zapijając podanym dość słabym jak dla niego piwem. Wyraźnie wyczuwał, iż ktoś to robi lewe interesy rozcieńczając piwo wodą.

– Owszem, z chęcią przyjmę twoją pomoc, ale po posiłku Feliksie. – Jego twarz rozpogodziła się usłyszawszy propozycję towarzysza.

Pobliżu słyszał rozmowę Skarbmira z dowódcą krasnoludów. Wychylił się w jego kierunku.

- Taki też miałem zamiar, wiesz może gdzie się tutaj można zaciągnąć. A swoja drogą ktoś tu nieźle sobie na boku dorabia taką wodziankę sprzedając. - wskazując na trzymany w ręku kufel.

- Wiesz może mości Morfinie, gdzie tu można dobre piwo kupić, no i gorzałkę, bo o takim luksusie, jak krasnoludki Gardłogrzmot nawet nie marzę.


„Może uda mi się go zbajerować i coś z jego zapasów odkupić taniej, a może i darmo coś uszczknąć” pomyślał z rozrzewnieniem wojownik.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline