| Dla mnie homm jest banalny.. kampanie idą ciągle tym samym schematem.. pokonaj złego nerkomantę, pokonaj złego demona, itd są proste i mało zaskakujące, owszem mają zwroty akcji, ale nie nazwałbym ich zaskakującymi. Co do disciples to fabuła i świat jest bardzo rozbudowany w przeciwieństwie do tego do mówi Marcellus, historie poszczególnych ras są wciągające, pełne ciekawostek i zaskakujących mrocznych sekretów. Tutaj nie tylko boisz się nieumarłych, ale im współczujesz słysząc historię jak okrutnie została potraktowana ich bogini, ludzie to nie siły dobra, które zawsze zwyciężą i w ten czy owy sposób chcą dobra, są rozbici, zdemoralizowani, chciwi i rządni władzy. Elfy są okrutnymi myśliwymi i fanatykami szalonego boga o dwóch twarzach. Takich elementów nie ma w cukierkowym świecie Homm gdzie koniec jest zawsze ten sam- dobro zwycięża i świat zostaje uratowany. Bo w homm zawsze chodzi o świat, trzeba uratować świat, w disciples jest inaczej, bogini szuka zemsty, nie dominacji nad światem, legiony owszem dominacja, lecz często jest to raczej desperacka walka o życie niż wielki plan zniszczenia świata, imperium ludzi dąży do zjednoczenia i władzy, to stawia często ponad knowania nekromanty. Każdy walczy o swoje, każdy ma inny cel, a nie jeden sojusz sił dobra i zła(sick!) przeciwko demonom... Rasy są żywe i urozmaicone tak jak świat a nie szablonowe tak jak w homm, gdzie każdą rasa jest standardowym podejściem do ras w fantasy, być może dlatego ludzie czują się w nim dobrze, ale problem z popularnością disciples to tylko reklama tak naprawdę.
A system walk w homm to już wogóle parodia, wszystko opiera się na liczbach, jednostki nie mają dużego znaczenia taktycznego, ważne żeby było ich jak najwięcej, bo nie musisz wybierać jaką chcesz jednostkę, możesz wziąść wszystkie jakie masz do wyboru w mieście(co się zmienia z nowym dodatkiem do homm 5) W disciples nie możesz tak zrobić, musisz wybrać kombinację, ustawienie ma znaczącą rolę i taktyka się tutaj rodzi, a nie oby jak najszybciej jednostka doszła do innej, żeby ją zaatakować. |