Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2008, 17:09   #4
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Sierżant Christopher Lane

Krótko ostrzyżony, wysoki mężczyzna o czarnych włosach i ciemnych oczach siedział na jednym z krzeseł. Ubrany był w wyjściowy mundur Special Forces z naszywkami 1st SFOD-D (A), zielony beret na głowie był pokazowo przekrzywiony i sięgał niemal linii brwi. Siedział prosto, lecz w sposób znamionujący dużo wewnętrznego luzu i spokoju, oraz dystansu do siebie. Uważnie wysłuchał prezentacji członków tajnej operacji, starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Czuł się obco. Ostatnie 10 lat spędził w armii, z ludźmi takimi jak on. Z tej samej jednostki, znającymi siebie i szanującymi za to, co potrafią. Tutaj każdy był skądinąd, niektórzy byli cywilami. Całość dopiero się poznała, a przecież już wkrótce wezmą udział w operacji sygnowanej przez najtajniejszą z amerykańskich agencji wywiadu – NSA. Major dowodzący operacją wzbudzał zaufanie Lane’a. Doświadczony, sprawny, charyzmatyczny, a jednocześnie zdawał się być elastyczny. O’hrurg, bardzo dziwne nazwisko, niby irlandzkie, ale… Lane próbował sobie przypomnieć, czy kojarzył jakiegoś O’hrurga. Bezskutecznie, ale przecież jednostki specjalne w amerykańskich siłach zbrojnych to kilkanaście tysięcy ludzi i ok. dwudziestu różnych formacji czterech gałęzi wojsk. O’hrurg nie musiał być Zielonym Beretem.

Lane wysłuchawszy briefingu z trudem powstrzymał się od gwizdnięcia. To naprawdę nietypowa akcja. Niby skierowana przeciw Al.-Kaidzie, ale dysponującej jakąś dziwną bronią. Akcja bez wsparcia logistycznego i wsparcia bojowego lotnictwa czy marynarki. Jeden samotny śmigłowiec, zrzut w dżungli, a potem „You’re on your own!” Cała grupa liczy może 10 osób, ale z tego cztery lub pięć stanowi personel bojowy sił zbrojnych. W tym pozornym szaleństwie musiało się kryć coś więcej. Gdy wreszcie major skończył referować cel misji Chris sobie wszystko poukładał, szukając spraw dla niego niejasnych czy wręcz niezrozumiałych. W tym czasie Kent i Straffey zdołali już zadać kilka pytań dowódcy operacji „Kochi”. Sierżant odczekał, aż Anglik skończy mówić i podniósł rękę do góry. Major skinął głową. Lane wstał (wszak wyższa szarża) i spokojnie, z uśmiechem zaczął mówić:

- Panie majorze. Mam kilka pytań. Zespół jest bardzo różnorodny. Jak będzie wyglądała hierarchia wewnątrz. Wiem, iż pan jest dowódcą, kto będzie pełnił rolę zastępcy, jaki będzie łańcuch dowodzenia? Wedle starszeństwa stopnia? Co w takim razie z personelem cywilnym? O ile rozumem zadania nie są na czas misji przydzielone, lecz będą asygnowane w odniesieniu do sytuacji?

Zadawszy pytanie, usiadł i ze spokojem czekał na odpowiedź dowódcy.
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline