Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2008, 23:25   #12
Jendker
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
Mag nie słuchał krasnoluda, skupił się na ostatnim pytaniu.
-Szczerze, a po co mielibyśmy to robić. Gdybyście mieli jakiś związek z kultystami lub innymi takimi to na pewno wrócilibyście do lochów. Ale nie macie. Popełniliście, w większości z was, parę głupstw. Bo ani dźganie strażnika nożem, ani sikanie na posążek Morra do najmądrzejszych działań nie należy. Zaraz przyjdzie tu człowiek, który wyjaśni wam wszystkie procedury, odda wasze rzeczy oraz da wam nowy sprzęt.-
Mag wyciągną z szuflady biurka niewielki dzwoneczek i potrząsną nim, ale nie usłyszeliście żadnego dźwięku. Po pary chwilach usłyszeliście pukanie do drzwi.
-Proszę, wejdź Gustaw.-
Do sali wszedł człowiek. Na głowie miał gogle, a w kieszeniach różne narzędzia.
-To ci panowie. Wiesz, co masz robić.-
Mężczyzna pokazał ręką żebyście poszli za nim. Wróciliście na korytarz, skierowaliście swoje kroki w głąb niego. Gustaw używając zwykłego klucza otworzył drzwi, przy których się zatrzymaliście. Wszedł pierwszy, pokazując żebyście również weszli. Waszym oczom ukazała się wielka hala, na której pracowało dziesiątki inżynierów, kowali i alchemików.
Gustaw zakręcił, i skierował swe kroki w kierunku dziwnie wyglądającej, wielkiej klatki stojącej przy jednej ze ścian. Wszedł do niej i zaprosił was gestem.
-Trzymajcie się.-
Pociągną za dźwignię. Klatka zaczęła spadać z niesamowitą prędkością. Zachamowała tak nagle, że wszyscy wylądowaliście na podłodze.
-Mówiłem żebyście się trzymali.-
Kiedy już wstaliście, ujżeliście sporą pracownię. Przy głównym stole stały trzy skrzynie.
-W tych kufrach są wasze rzeczy. Oczywiście oprócz kuca, który jest w stajni. Mam wam dać kilka moich zabawek, które mogą wam się przydać.-
Podszedł do stołu i zaczął pokazywać ręką różne przedmioty na nim leżące.
-Kołkownica, naprawdę może wam się przydać jak spotkacie jakieś wampiry. Jeden strzał w serce i delikwent jest na style spokojny, że można mu bezproblemowo odrąbać głowę. To jest specjalna manierka, wewnątrz której jest woda świecona, która po nałożeniu na broń poprawia efekty jej działania. A to są granaty świetlne. Ich odpalenie wywołuje sporą dawkę światła, więc nie odpalajcie tego w tłumie zwykłych ludzi, bo będą wyglądać jak tileańczycy. No i nareszcie największe odkrycia naszych alchemików, jeśli chodzi o te dziedziny. Ta ciecz sprawi ze wampiry was nie wyczują ani nie będą mogły zdobyć waszego tropu. A to cudo nieźle utrudni im oddychanie. Obydwie wystarczy wetrzeć w skórę. Wszystko to zostanie zapakowane do powozu, którym pojedziecie do Nagenhof. Z mojej strony to tyle. Resztę przedstawi wam Krystian.-
Gustaw pokazał ręka drzwi do jakiegoś małe biura. Weszliście do niego jak wam polecono. W środku stało niewielkie biurko, a za nim siedział znajomy wam już łowca czarownic. Uśmiechną się tylko, gdy was zobaczył. Zupełnie jakbyście go bawili. Potem podsuną wam kawałek papieru. Na nim widniała mapa miasta, z napisem Nagenhof.

-To mapa miasta. Radzę wam się z nią zapoznać i dokładnie przestudiować. Na miejscu skontaktuje się z wami nasz człowiek. Sam was znajdzie. To jemu będziecie przekazywać raporty oraz informacje, jakie zdobyliście podczas śledztwa. Aha, zanim się już rzucicie do ataku na kryjówkę wampirów, macie mu to zameldować. Być może zapewni wam wsparcie.
Wyruszycie od razu. W Nagenhof będziecie za jakieś 2 dni. Tam znajdziecie sobie jakieś miejsce na wasze centrum. Jak już pewnie waszym priorytetem jest poznanie ich celu. Dopiero potem możecie je eliminować. Czy są jeszcze jakieś pytania?-
 

Ostatnio edytowane przez Jendker : 25-02-2008 o 23:42.
Jendker jest offline