Justicar patrzył na przedmioty. Zdziwiły go nieco. Nigdy nie widział takich... chociaż z drugiej strony wstrząsacze były by pewnie lepsze. Teraz jednak nie byl w swoim oddziale. Nie mógł się do tego przyzwyczaić od roku. Zabawki podobały mu się jednak.
-Hmm... nie macie może jakiś sztyletów? Czuję się jakoś dziwnie bez czegoś do walki wręcz. Swoją drogą będziemy mogli zatrzymać -jeżeli ta misja się uda oczywiście- kołkownice?-
Zerknął na mapę miasta. Ból głowy był już nieco mniejszy co poprawiło mu humor. |