Gustav
- A mamy inne wyjście Zieleńsza ? Chcesz czekać, aż Twe ciało pokryją krosty i cieknące wrzody i umrzesz w mękach ? Musimy zaryzykować, ale poczekajcie chwilę... Wyciągnął z kieszeni nóż i zaczął żłobić krawędzie koła wycinając na nich głębokie bruzdy. Mozolił się i wyjaśniał.
- Jeśli nie uda się skrzyni otworzyć, ani zabrać, będziemy mogli śledzić ich nie pokazując się im na oczy. Kto wie dokąd jadą, ale nie wiadomo czy nie będziemy musieli za nimi jeszcze dzień czy dwa podążać. No gotowe... - uśmiechnął się z zadowoleniem.
- Wchodzmy zanim jak dobrze powiedział Thorin ktoś nas zauważy... I dał innym przykład ostrożnie wdrapując się na pakę wozu.
Ostatnio edytowane przez Arango : 26-02-2008 o 11:58.
|