Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2008, 18:17   #34
grabi
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Avagornis czuł zapach świeżej krwi. Właśnie ostrze jego miecza utkwiło w trzewiach jednego z Imperialnych. Wyciągając ostrze, ciągnął je do dołu, zadając przeciwnikowi dodatkowy ból. W pewnej chwili usłyszał huk, który go na chwilę ogłuszył. Słuch jednak wrócił momentalnie i jaszczur dostrzegł obok siebie grupkę martwych ciał. Nie miało sensu rozpatrywanie się nad nimi, gdyż i tak im by to w niczym nie pomogło. Walcząc mieczem, wprawiał się coraz bardziej. Kolejne cięcia, pchnięcia i bloki wychodziły mu coraz lepiej. Szczególne dobrze radził sobie z parowaniem ataków wroga. Było to tym bardziej potrzebne, że z każdą minutą walki jego zranione ramie słabło coraz bardziej, w pewnym momencie uniemożliwiając dalsze używanie tarczy. Walczył z kolejnymi przeciwnikami, pomagając sobie w walce ogonem. Zdarzył się moment, w którym Ornis go uratował. Walczył bowiem z Imperialnym, odwrócony plecami do "swoich", gdy w pewnej chwili przeciwnik, do tej chwili udający martwego, powstał i zaatakował Avagornisa. Wąż wyskoczył spod pancerza w stronę wroga, wbijając swoje cienkie zęby w imperialną szyję. Wróg momentalnie przewrócił się na ziemię, trzęsąc się w agonii. Jaszczur zabił swojego przeciwnika, wbijając miecz w ciało żołnierza. Podnosząc swojego małego przyjaciela z ziemi, spostrzegł kątem oka, iż jeden ze "swoich" ma kłopoty. Podbiegł do wroga z tyłu, tnąc go w szyję. Ostrze weszło głęboko, uwalniając fontannę krwi, która opryskała leżącego na ziemi Garreta. Jaszczur pomógł mu wstać.
 
grabi jest offline