WÄ…tek: [sesja] Problemy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2008, 19:56   #86
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Mike
Niewypalony papieros upadł na bruk gdy młody solo podchodził do Twego samochodu. Andrew miał taki nawyk, jego była nienawidziła gdy palił w zamkniętych pomieszczeniach. Nawet miesiąc, który minął od ich rozstania nie pozbył go tego dziwactwa. Otworzył drzwi samochodu w momencie w którym stwierdziłeś, że nie ma tu żadnych snajperów a jak są to są cholernie dobrzy. Gdy wsiadał do samochodu zauważyłeś, że pod rozpiętą kurtką ma najnowszego colta alpha-omegi. Oprócz dziesiątki za paskiem, w kieszeni na pewno ma swego małego glocka, podpatrzył u Ciebie motyw ze strzelaniem z kieszeni. Sądząc po braku torby i płaszcza, podsmartowany pm leży w domu. Zapiął pasy i słuchał jak mówisz. Odezwał się swoim spokojnym głosem, może nie był super strzelcem ale zawsze był spokojny i opanowany.
- W pierwszej sprawie mogę Tobie pomóc. Właśnie odjeżdżasz sprzed mego zapasowego mieszkania, ma też piwnice z solidnymi drzwiami. Co do Polaczka no cóż szkoda go.
Głos ciągle miał spokojny, fixera ledwo znał więc jest mało prawdopodobne by się przejął.
- Co do drugiej na mnie możesz liczyć. Z trzecią będzie problem. Ci z korporacji są zawsze dobrze strzeżeni.

Niki
Spokojnie zrobiłaś zbliżenie na jego twarz i pstryknęłaś dwie fotki. Dealer popatrzył na Ciebie ze strachem w oczach.
-Mówiłem już wam wszystko. I wam i temu roninowi.
Jedyny z trójki, który się odzywał ten długowłosy, zrobił dwa wolne kroki w jego stronę stając przy nim. Wtedy Rudy zaczął szybko mówić.
-Już kurwa mówię. Owszem była wraz z kilkoma znajomymi. Jej rówieśnicy i jakaś dziewczyna, dwadzieścia lat. Chyba dziewczyna najemnika. Wśród dzieciarni był chłopak, którego bracia byli moimi znajomymi. kupił kilka tabsów. Sprzedałem mu nowy towar. Już mówię co to jest nie kop.
Długowłosy zamachnął się jakby do kopnięcia.
-Kupiłem je od jednego fixera, Downsona. Jest notariuszem a po godzinach sobie dorabia rozprowadzając prochy. ma chyba powiązania z jakąś mafią lub z czymś. To wszystko co wiem. Naprawdę, zostaw, kurwa tego gnata.
Ten z techwłosami wyciągną pistolet, który od razu po złapaniu za rękojeść sam się odbezpieczył, długowłosy chyba ich szef spiorunował go wzrokiem.
-Nam powiedział to samo.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline