Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2008, 20:39   #16
Jendker
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
-Dostaniecie oczywiście odpowiednią broń oraz pewną kwotę na wydatki. Wierz mi, dzięki temu celownikowi optycznemu można naprawdę celnie trafiać. Srebrne groty są skuteczne, ale przyciągają uwagę. Zanurz zwykły grot w tej wodzie święconej a otrzymasz równie skuteczny efekt. Jak już wspomniałem wyjedziecie jeszcze dzisiaj, najpierw powozem a potem przesiądziecie się na statek, którym dopłyniecie do doków. Z stamtąd już niedaleko do bramy głównej i gospody. Myślę, że to wszystko. Jeśli będziecie mieli jakieś wątpliwości, spytajcie się naszego agenta. Myślę, że możecie już iść.-
Do biura wszedł Gustaw. Uśmiechnął się do was i od razu zrozumieliście, że macie za nim iść.
Zaprowadził was spowrotem do hali a potem do znajomej, dziwnej klatki. Tym razem trzymaliście się i nic wam się nie stało mimo ogromnej prędkości klatki, która tym razem jechał do góry. Po powrocie do ciemnego korytarza zaprowadził was do wyjścia. Ku waszemu zdziwieniu wyszliście przez jakiś magazyn kupiecki. Przed magazynem stał powóz zaprzężony w dwa konie. Gustaw stanął i pokazał go dłonią. Gdy już wsiedliście powiedział.
-Szerokiej drogi panowie.-

Deszczowy krajobraz Ostlandu towarzyszył wam przez całą drogę. Jechaliście głównym traktem, więc do miasteczka portowego, w którym mieliście się przesiąść do łodzi. Nurt rzeki był rwący i mimo mocnego kołysania łodzią, podróż zleciała wam całkiem szybko. Wieczorem drugiego dnia byliście już w Nagenhof. Zabraliście swoje rzeczy i udaliście się do karczmy „Pod wesołym niziołkiem”. W gospodzie panował tłok. Przy stołach siedzieli w większości ludzie, choć było tam również kilkoro krasnoludów i niziołków. Było dosyć gwarno i gorąco. W waszym kierunku zmierzał gruby niziołek.
-Witajcie panowie. Zapewne jesteście podrużnymi, bo widzę was tu pierwszy raz. Mamy ciepłe pokoje za niedużą cenę. Mamy wiele rodzajów piwa, w tym doskonałe krasnoludzie, a nasze potrawy sprawią ze poczujecie się jak w niebie. Zapraszam do ogrzania się przy kominku. Moja gospoda zawszę przyjmie podróżnych.-
Niziołek wskazywał wam wnętrze gospody.
 
Jendker jest offline