Jakub Wędrowycz to wg. mnie jedna z lepszych postaci w polskiej literaturze fantastycznej. Pilipiuk stworzył anty-bohatera, którego po prostu nie da się nie lubić. Jest pewnego rodzaju parodią, ale sam w sobie posiada cechy, które stawiają go wyżej niż tylko prześmiewającą funkcjonujące w fantastyce stereotypy postać. Manipulując zakorzenionymi w polskiej mentalności obrazami (wieś, bimber etc.) i dodając do tego zajęcie, z którym tak naprawdę nikt na zdrowym umyśle nie połączyłby przeciętnego pijaczka Jakuba, twórca uzyskał mieszankę wybuchową, której nie da się łatwo zapomnieć. Amen