Szaman stojący z tyłu poczuł wzbierający wiatr i zobaczył szybko przemieszczające się chmury na niebie. W chwilę później słychać było grzmot i z chmur uderzyła błyskawica , która uderzyła w największego z demonów. Bestia została trafiona prosto w klatkę piersiową . Demon ryknął z bólu i złapał się za spalone miejsce na swojej zbroi. Był poważnie ranny , ale nadal próbował walczyć. Z serią gniewnych słów w swoim języku , wciąż trzymając się za ranę , której spod zbroi nie było widać , rzucił się wolnym , ociążałym biegiem w stronę szamana. Krasnolud zamachnął się na bandę impów. Jego cios trafił dwa z nich. Pierwszemu całkowicie zmiażdżył czaszkę a drugi trafiony z mniejszym impetem został odrzucony na dwa metry w tył , lecz po chwili podniósł się i zaatakował krasnoluda jedną ręką , uzbrojoną w ostre pazury , gdyż druga była najwyraźniej wybita. Nim druid zdążył wypowiedzieć prośbę do ziemi dopadły do pozostałe dwa impy. Pierwszy z nich dotkliwie ugryzł go w prawą łydkę , a drugi odbił się na nogach , podskoczył na wysokość nocnego elfa i zamachnął się pazurami w kierunku jego twarzy. Jego pazury lekko musnęły jego policzek i wąska strużka krwi zaczęła ściekać po twarzy Mablunga. Liściasta postać w końcu ściągnęła ogara piekieł ze swojego towarzysza i teraz oba golemy natury były zajęte walką z nim.
__________________ Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands... Hammerfall - At The End Of The Rainbow |