Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2008, 19:21   #35
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
-Karczmarzu, zamawiam jedno łóżko na dzisiejszą noc, nie chciałbym stanąć w takiej sytuacji, co bym nie miał gdzie spać.- Powiedział Jack do barmana, który prowadził naszą grupę przez wieś. Jack poprawił swój miecz przepasany za pasem i tarczę, która umieszczona była na plecach.

Widząc rycerza na koniu Jack zaniemówił, otworzył oczy na widok pięknego rumaka najlepszej bretońskiej krwi, znał się na tym, w końcu kiedyś był opiekunem takich koni.

"Ależ piękny, co za krok, co za grzywa, ehh..."

Rycerz zajechał pod karczmę, koń prychnął a para z jego nozdrzy buchła z ogromną siłą. Szlachcic prawi o przygodzie i bogactwie, stawić niby mamy się do sir Valenrooda, a niech będzie, ale najpierw zabawa.

Uwagę Jacka zwróciły teraz stragany, były rozstawione po całej wsi. Kolorowe, duże i małe. Wzrok Seahawka spadł na scenę na końcu uliczki gdzie aktorzy szykowali się do przedstawienia. Jednak zainteresowała go postać starca siedzącego na deskach "teatru".

"Sędziwy człowiek, może wiele wiedzieć" - pomyślał krótko Jack.

- Czcigodny rycerzu pójdź z nami na stragany, baw się razem z ludem, zapraszamy - mówiąc to Jack wskazał ręką na stragany i gestem zaprosił.
Natomiast sam ruszył obaczyć co można było znaleźć na kupieckim "targu". Potem próbował potańczyć z kobietkami na miejscu do tego wyznaczonym, jednak mu to nie wychodziło dlatego zrezygnowany poszedł kupić kapelusz i opaskę na czoło(czerwoną). Zapłacił i poszedł szukać kompaniji. Jeśli miał czas to również poszedł obejrzeć konkurs w piciu piwa, chciał się przekonać ile człowiek lub krasnolud może wypić. Dzień mija w zabawie i w przyjemnej atmosferze. Potem Jack wraca do karczmy na nocleg.
 
Maciass0 jest offline