Wątek: Trudna Sprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2008, 09:17   #129
lopata
 
lopata's Avatar
 
Reputacja: 1 lopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumnylopata ma z czego być dumny
Bieganie po mieście nie należało do tych zajęć, które Snorri w szczególności lubił. Jeśli ofiara uciekała przed nim to był znak, że czas najwyższy dać sobie spokój. Prędzej czy później sama przychodziła pod broń krasnoluda. Kiedy spojrzał na zwłoki wiszące na ścianie musiał się zatrzymać. Snorri nie znosił tego spedalonego człowieka od samego początku. Swoją drogą, że nie podobało mu się toważystwo kogo kolwiek z poznanych ostatnio osób, jednak swoją wiedzę na temat śmierci Snorri miał. Jeśli zabójca nie spowodował tej śmierci to ten ktoś na pewno nie zasługiwał na taki los. A tym bardziej aby pozostawiono go na taki rozkład ciała. Myśli przeszły przez głowę krasnoluda by znowu trafić na jego język pod postacią basistego mamrotania pod nosem.
-Ludzie! Słabe to, a pcha się wszędzie gdzie nie powinien. Na dodatek ten tutaj, jak mu było? A niech go zeżre ta bestia. Co on tu robił? Miał się nas trzymać a nie w samotnego łowcę się bawić. Ma za swoje gnój.
W międzyczasie Snorri szukał po okolicy jakiś beczek. Jeśli jedna wystarczy to tylko tą jedną przynosi, jeśli zaś więcej, szuka trzech beczek. Każdą z beczek położył do góry dnem i w taki sposób aby dwie leżały najbliżej zwłok, jedna na drugiej a trzecia miała być "schodkiem" na te dwie koło wiszących zwłok.
-Do czego to doszło. Szukam krasnoluda, znalazłem człowieka. Będę szukał... nie, co ja wygaduje? Będę szukał glonojada to znajdę Gordo? To jakaś bzdura. Głupi trawojad. To jego wina. Jak zwykle zresztą. Nic nie potrafiący patałach. Co to do cholery ma znaczyć, udawanie że kogoś nie ma? A młot mu w plecy. Nie mam co robić tylko o tym gównie teraz myśleć.
Snorri próbował zdjąć ciało ze ściany. Nie raz zdażyło się krasnoludowi nieść i żywe ciało i martwe i dobrze wiedział jaka jest różnica pomiędzy dwoma stanami. To właśnie zwłoki są dwa razy cięższe poprzez swój bezwład. Nie od parady jednak krasnolud posiadał swoje partie mięśni i szeroki kark. To były właśnie miejsca gdzie krasnolud szczycił się, że jest w stanie robić coś o czym inni mogą pomażyć. Kiedy zdjął zwłoki ze ściany, zarzucił je sobie przez ramię i zszedł na dół. Dobrze wiedział, że należy pochować tego nieszczęśnika ale sam wolał nazywać go głupcem. Chwilę się rozejrzał po szyldach aby zapamiętać miejsce. Wozu nie starał się nawet zapisywać w pamięci wiedząc, że w każdej chwili może zniknąć. Stałe miejsca były tylko możliwe do wyznaczenia ponownego powrotu w to miejsce. Kiedy w głowie nakreślił sobie mapę miejsca gdzie jest zaczął iść do karczmy niosąc przewieszonego Marka. Czemu nie zajmował się w taki sposób tym obdartym to było dla krasnoluda oczywiste. Było tam więcej osób i każdy mógł się zatroszczyć o pochówek zmarłego. Tu natomiast nie było wkoło żywej duszy, ale to tylko bo nie widział nikogo. Dobrze wiedział i czuł w każdym włosku na swojej czuprynie, że ktoś go ciągle obserwuje i nie są to tylko bogowie. Jego maniakalność powodowała, że nie potrafił przestać rozglądać się dookoła za niebezpieczeństwem. Kiedy dociera do karczmy nie wnosi ciała znając ludzką słabość na tego rodzaju widoki. Opuszcza zwłoki w taki sposób by pozostały w pozycji siedzącej oparte o ściane karczmy. Stając w progu karczmy po otwarciu drzwi woła do wszystkich.
-Ej Wy! Gdzie tu do cholery jest świątynia Waszych bogów odpowiedzialnych za zmarłych? A i jeszcze jedno trawożerco. Miałeś kurwa rację co do potwora.
Snorri dobrze teraz wiedział, że działa w jednej drużynie z elfem. Mógł mu przyznać rację co do niektórych spraw jednak nie nawidził go nadal za to, że jest elfem.
 
__________________
"...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..."

Ostatnio edytowane przez lopata : 28-02-2008 o 09:24.
lopata jest offline