Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2008, 22:15   #150
Manji
 
Manji's Avatar
 
Reputacja: 1 Manji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Rozdroża prowincji Ayo, terytorium Klanu Kraba; 2 dzień miesiąca Hantei; wiosna, rok 1114.


Trzymając uzdę wierzchowca w jednej dłoni, a no-dachi w drugiej Smok.- Ruszajmy stąd. Umarli nie uciekną, pennagolanów nie dogonimy. A wierzchowiec Manji-san może się nam zgubić. Poza tym...To nie jest dobre miejsce na rozważanie dalszych kroków.

Manji spokojnie czekał na odpowiedź Akito.


- Manji-san obserwuj teren nad nami i chwyć konia Smoka, aby nie uciekł, będziemy się wycofywać. To mogą być wampiry Rokuganu, Mirumoto-san wydobądź łuk i również się przygotuj. Obaj zbliżcie się do mnie, wycofamy się w zwartym szyku. - Spod mempo ciężkiej zbroji rozbrzmiał głos ogromnego Kraba.

- Niechaj i tak będzie. Każdy dowodzi na swoim terenie, a resztę Rokuganu podzielimy w stosownym czasie. - Manji wyrecytował wystudiowanym, spokojnym głosem.

Skorpion ruszył w stronę klaczy, wraz z resztą. Przemieszczał się szybkim krokiem na lekko ugiętych kolanach, stopy stawiał ostrożnie i bacznie lustrował otoczenie. Nie było teraz miejsca na przemyślenia i tak pozwolił sobie na zbyt wiele beztroski. Całą koncentrację skierował na otoczeniu i jak najszybszym, nie straszącym klaczy, dotarciu do niej.
"Droga Niemyślenia"

Gdy dotarł do Rinoko, wydobył podarowany łuk od shugenja, a następnie przewiesił go przez plecy tak by w razie potrzeby mógł z niego szybko skorzystać.
"Głupi błąd, ale świetna lekcja. Arigato pennagolan, jesteście sprytni jak niektórzy Eta."

Nie wiedział wiele o Pomiocie Nienazwanego i to była jego największa porażka. Nic nie wiedział na temat swego wroga, terenu po jakim się porusza. Nie może więc walczyć, bo ani Niebo, ani Ziemia mu nie sprzyjają.
Czekał na decyzję Kraba oraz odpowiedź na pytanie Smoka, miał okazję uzupełnić braki w wykształceniu. Wciąż jednak największą uwagę młodego Skorpiona przykuwało otoczenie, bacznie nasłuchiwał i rozglądał się. Wiedział, że Rinoko również bacznie czegoś szuka, sam w niej wzbudził obawę swoim zachowaniem, trzymał mocno lejce tuż pod pyskiem.
 
__________________
Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.

Ostatnio edytowane przez Manji : 06-03-2008 o 21:37.
Manji jest offline