Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2005, 13:00   #115
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Białogłowa

Uspokoiła się trochę i otarła twarz z łez. Wyprostowała się i spojrzała na twarze wszystkich zebranych. Kiedy już dość długo zbierała się do odpowiedzi i już miala coś powiedzieć - znowu wybuchnęła płaczem.
Venefica podeszła do niej wychodzac zza pleców czarodzieja. Uśmiechnęła się do Białogłowy jak do dziecka i otarła jej wielkie łzy spływające po policzkach.

- Skoro już tu jesteśmy, to pomożemy ci. Niczego się nie obawiaj. Cokolwiek siedzi w tej wiezy, jest zamknięte i spokojnie możesz nam o tym opowiedzieć. No, to jak? Uspokój się już i mów.

Królewna po kilku kolejnych chwilach uspokoiła sie całkowicie i zaczęła mówić:

- Kiedy byłam mała moja mama zmarła, a ojciec ożenił się z inną kobietą. Ona... ona okazala się szaloną czarownicą i próbowała mnie zabić. Nie robiła tego osobiście, ale zapłaciła jednemu myśliwemu, żey mnie zabił. Na szczęście Rufus znał mnie i mojego ojca, pozwolił mi uciec i nie zabił mnie. Moja macocha dowiedziała się o tym i ścigała mnie bardzo długo. Wreszcie prawie udało jej się mnie otruć, ale mój ojciec dowiedział się o wszystkim i kazał ją pojmać. Ona urządziła sobie w zamkowej wiezy swoją czarnoksięską siedzibę i stamąd czarowała. Zabiła wielu naszych ludzi i nie dało jej się stamtąd wyciągnąć. Dlatego ojciec kazał zamknąć wieżę i zapieczętować ją magicznie, żeby tamta zła kobieta nigdy się stamtąd nie wydostała. No i od tamtej pory mój ojciec zachorowal i tak bardzo się o niego boję... Błagam was! Pomóżcie mu! Idźcie do tej wieży i zabijcie tą wiedźmę!

Słowa Białogłowy rozeszły się echem po sali, w której zapadła nieprzyjemna cisza...
 
Milly jest offline